Energia elektryczna, gaz ziemny oraz węgiel… Surowce niezwykle ważne dla sektora produkcji oraz przetwórstwa żywności. Z uwagi na otaczające nas warunki dostępność owych surowców jest jednak zachwiana. Kwestia ta może odbić się na całym społeczeństwie…
Wojna na Ukrainie spowodowała dość dotkliwe zakłócenia na rynku energii, gazu oraz węgla. Niska dostępność czy jej ograniczenie przez rząd jest niemałym problemem dla sektora produkcji oraz przetwórstwa. W ubiegłym tygodniu przedstawiciele piętnastu organizacji zwrócili się z tego powodu do Mateusza Morawieckiego. Apel o zapewnienie koniecznych surowców przekazano również innym przedstawicielom rządu, jak chociażby Henrykowi Kowalczykowi.
– W imieniu organizacji sektora produkcji i przetwórstwa żywności zwracamy się z apelem do Pana Premiera o pilne podjęcie działań mających na celu wprowadzenie niezbędnych zmian legislacyjnych gwarantujących producentom, przetwórcom żywności i dystrybutorom żywności dostęp do energii elektrycznej, gazu i węgla w ilościach niezbędnych do utrzymania ciągłości produkcji, magazynowania i dystrybucji żywności i pasz – czytamy w apelu.
Jak informują organizacje, niestabilna sytuacja gospodarcza i polityczna, będąca efektem rosyjskiej agresji na Ukrainę wymaga podejmowania niestandardowych działań w wielu obszarach. Najważniejszym jednak zadaniem pozostaje zapewnienie bezpieczeństwa państwa i obywateli, i to w wielu wymiarach, a jednym z nim jest bez wątpienia bezpieczeństwo żywnościowe.
– Polska jako jeden z największych producentów żywności w UE jest nie tylko samowystarczalna pod tym względem, ale gwarantuje dostawy żywności do innych państw członkowskich. Jednak utrzymanie tej roli i pozycji wymaga zagwarantowania ciągłości produkcji, a to z kolei związane jest zapewnieniem dostaw nośników energii podmiotom zajmujących się produkcją i dystrybucją żywności oraz pasz – dodają.
– W ostatnich miesiącach prowadzimy dialog z przedstawicielami rządu w tej sprawie, wskazując, iż przyjęte w 2021 rozporządzenia, regulujące wdrażanie ograniczeń w dostawach energii elektrycznej oraz poborze gazu ziemnego, oznaczają de facto wstrzymanie produkcji żywności. Zaproponowane rozwiązania przewidują co prawda zapewnienie minimalnego poboru mocy, ale poziom tej gwarancji uniemożliwia utrzymanie ciągłości funkcjonowania zakładów. To z kolei, oprócz wskazywanego już zagrożenia dla bezpieczeństwa żywnościowego państwa, może zdestabilizować rynek rolny, znacząco pogarszając sytuację ekonomiczną gospodarstw rolnych – zaznaczają organizacje.
Przedstawiciele producentów, przetwórców oraz dystrybutorów żywności zwracają również uwagę na konieczność pilnego zakończenia prac i wdrożenia postulowanych przez nich zmian, jeszcze przed sezonem jesienno-zimowym.
Jak tłumaczą, dostęp do energii elektrycznej, gazu ziemnego i węgla jest kluczowy na wielu etapach produkcji roślin i zwierząt oraz produkcji żywności, realizowanych zgodnie z wymogami prawa krajowego i unijnego, gwarantując polskim konsumentom nieprzerwany dostęp do bezpiecznej i jakościowej żywności. Potencjalne ograniczenia w dostępie do żywności mogą być powodem paniki i niepokojów społecznych oraz pogłębić destabilizację państwa i gospodarki w przypadku wystąpienia przerw w dostawach ww. nośników energii.
– Dodatkowo należy zwrócić uwagę na fakt, że w przypadku żywności, długotrwałe przerwy w dostawie prądu i gazu mogą generować zagrożenia sanitarne, związane z psuciem się dużych partii żywności oraz brakiem możliwości zapewnienia właściwego poziomu dobrostanu oraz odpowiednich warunków – dodają organizacje na koniec, licząc na zrozumienie i wsparcie.
Źródło: izbamleka.pl