Importowana konkurencja dla polskich producentów jest równoznaczna z nieustannymi zawirowaniami w handlu. Dotychczas polski ogórek budował swoją pozycję wśród pozostałej, słabnącej konkurencji. Aktualnie, na rynku hurtowym w Broniszach, próżno szukać zamienników, co z pewnością cieszy nie jednego z nas.
Hiszpania, Grecja czy Turcja – dotychczas to ogórki właśnie od tamtejszych producentów można było spotkać na rynku. Aktualnie, polski produkt może zapomnieć o konkurencji z wymienionych krajów. Co więcej, ostatnio informowaliśmy, że rosyjskie, białoruskie czy ukraińskie warzywo zniknęło z ofert sprzedających. Co to oznacza? Mówiąc krótko – nadszedł czas polskich producentów ogórków.
Dlaczego zagraniczna konkurencja zanika? Przede wszystkim jest to spowodowane ceną. Za polskiego ogórka szklarniowego na ten moment należy zapłacić 7,5-8,5 zł za kilogram. To z kolei pozwala skutecznie konkurować z importem. Wraz z upływem czasu możemy więc oczekiwać wzrostu popytu. Polski produkt zastąpi wkrótce widoczne w marketach zagraniczne zamienniki i tym samym, umocni swoją pozycję. Co prawda, wyprzedawane są jeszcze resztki holenderskich ogórków w cenie około 6,5 zł za kilogram, jednak niebawem produkt ten zniknie z rynku na dobre.
Nie ma co ukrywać, że sektor rolnictwa zmaga się aktualnie z kryzysem. Dlatego też bardzo istotne jest, aby produkty wytworzone przez polskich producentów cieszyły się jak największym zainteresowaniem. Brak konkurencji z pewnością się do tego przyczyni.
Jak ceny u was?