Odwiedzając popularne sieci marketowe można porządnie się zdziwić. Stawki, które widzi konsument nie są nawet zbliżone do tych, które otrzymuje producent w ramach wynagrodzenia za swoje produkty. Jak to wygląda w przypadku ogórków?
Wpływ marketów na ogólne zainteresowanie warzywami nie jest mały. Konsumenci w obliczu wysokiej inflacji i wysokich stawek w marketach nie mają innego wyjścia jak ograniczać swoje zakupy. Niemniej, nie jest to skutek rosnących kosztów produkcji, a tym samym – wyższej ceny u producentów. Sytuacja w rzeczywistości wygląda zupełnie inaczej. Stawki ustala rynek, a nie sami rolnicy. Aktualnie nie są one wcale wyższe niż roku temu, gdy ponoszone przez nas koszty nie były aż tak wysokie jak obecnie. Co więc jest powodem takiego stanu rzeczy?
Zacznijmy od cen, które otrzymuje producent na rynkach hurtowych. Ogórek zaledwie kilka dni temu kosztował jedyne 2,5-3 zł za kilogram. Aktualnie jego cena na szczęście poszła w górę i możemy liczyć na 4,5-5,5 zł za kilogram, jednak to wciąż bardzo niska cena w porównaniu do ponoszonych przez nas kosztów produkcji. Warto zaznaczyć, że to ceny na rynku hurtowym. Markety zaopatrują się natomiast w hurtowniach, gdzie stawki dla producenta pozostawiają jeszcze więcej do życzenia i są znacząco niższe.
Tymczasem, długi łańcuch dostaw powoduje, że wartość sprzedanych przez nas warzyw zwiększa się kilkukrotnie zanim dotrze na półki sklepowe. Weźmy pod uwagę dość popularną sieć „Carrefour”. Ceny ogórków gruntowych przedstawiają się tam na poziomie 8,99 zł… Sieć sklepów Auchan w swojej internetowej sprzedaży posiada ogórki krótkie w cenie 6,59 zł i ogórki gruntowe w cenie 7,98 zł. Świadczy to o niczym innym, jak o wysokich marżach nakładanych przez kolejnych pośredników, a także sam market.
Zupełnie inną sytuację widzimy w marketach typu „Biedronka” czy „Dino”. Sieci oferują ogórki w cenach promocyjnych z rabatami po około 50%. Warzywo kosztuje odpowiednio 4 i 5 zł bez jednego grosza. Zastanawia nas, po ile market zakupił towar, by cena 4 zł za kilogram była dla niego opłacalna. Przecież nikt nie odda towaru za darmo i w tej cenie zawiera się już naliczona marża.
W ramach wyjaśnienia – niech każdy sprzedaje swoje produkty jak tylko chce, niemniej, warto zwrócić uwagę na sytuację rolników, którzy nie mogą zażądać satysfakcjonujących cen i oddają wytworzone przez siebie warzywa za bezcen. Wspomniane oferty 4 czy 5 zł ukazują ten problem. Skoro marketom opłaca się sprzedać produkt za 4 zł to ile otrzymał za ten produkt rolnik, a także ile zarabiają sieci oferujące go po 8 czy 9 zł… Wynagrodzenie, które otrzymują rolnicy powinno być znacznie wyższe. Koszty produkcji wzrosły do niewyobrażalnych poziomów, a ceny oferowane producentom zdają się stać w miejscu czy nawet maleć. Zdecydowanie nie powinno tak być…
