Sroga zima na północy Europy i widmo powodzi na zachodzie. Czy do Polski przyjdzie prawdziwa zima na dłużej?
Nad Europą ścierają się dwie masy – arktyczna od wiru polarnego w Skandynawii i Estonii oraz polarnomorska na zachodzie i południu kontynentu. Ścieranie się tych mas powietrza wywołuje silne opady na zachodzie i południu Europy. Za dwa dni we Francji pojawi się groźba powodzi. Polska będzie raz po ciepłej, raz po chłodnej stronie pogody.
Mimo wszystko przed nami więcej pogodnych chwil. Do soboty najwięcej słońca na południu kraju i tu noce z mrozem do -7/-3 stopni. W centrum, na wschodzie i zachodzie chmury na zmianę ze słońcem i tu nocami od -3 do 0 stopni. Na północy kraju utrwali się prawdziwa zima ze śniegiem – w sobotę na Kaszubach może leżeć nawet 20 cm śniegu – tu również pojawi się słońce, ale będzie przeplatane opadami śniegu. Temperatury nocami tutaj od -5 do -3 stopni.
W ciągu dnia słupki rtęci wyniosą od 0 stopni na północy do 1-2 stopni na wschodzie i w centrum i 3-4 stopni na zachodzie i południu kraju.
W niedzielę według prognoz napłynie więcej chmur i miejscami popada śnieg przy temperaturze 0-2 stopni na plusie.
Prawdziwej zimy w Polsce z wyjątkiem Kaszub, Suwalszczyzny nie widać. Między 10 a 20 grudnia ma szansę powrócić prawdziwa jesień. Wówczas nawet noce mogą przynieść dodatnie temperatury.
