Jeden z największych producentów nawozów na świecie – norweska firma Yara ogranicza produkcję amoniaku i mocznika we włoskich, a także francuskich zakładach. Co jest tego powodem? Oczywiście rosnące ceny gazu ziemnego…
W wyniku rekordowo wysokich cen gazu ziemnego w Europie, Yara tymczasowo ogranicza produkcję w swoich zakładach w Ferrarze (Włochy) i Le Havre (Francja). Obie instalacje mają łączną roczną zdolność produkcyjną 1 miliona ton amoniaku i 0,9 miliona ton mocznika.
Uwzględniając optymalizację i konserwację w innych zakładach produkcyjnych, oczekuje się, że do końca tego tygodnia europejska produkcja amoniaku i mocznika Yara będzie działać na poziomie około 45% zdolności produkcyjnych.
Yara będzie nadal monitorować sytuację i w miarę możliwości wykorzystywać swój globalny system produkcyjny, aby utrzymać zaopatrzenie klientów i zapewnić ciągłość łańcuchów dostaw żywności, ale w razie potrzeby będzie ograniczać produkcję ze względu na trudne warunki rynkowe.
Jak to wpłynie na już rekordowe i znacząco odstające od akceptowalnych norm, ceny nawozów? Z pewnością katastrofalnie. Ograniczenie produkcji o ponad połowę przez jednego z największych producentów nawozów może równać się z kolejnymi podwyżkami tego surowca na światowych rynkach. Kto za to zapłaci…
Mówiąc o cenach surowców należy również uwzględnić zakaz importu ropy i gazu z Rosji nałożony przez Stany Zjednoczone. Spowoduje on kolejne podwyżki na rynkach. Został wprowadzony we wtorek, 8 marca.
Dla Europy, Rosja jest znaczącym dostawcą. Rosyjski gaz zaspokaja około jedną trzecią zapotrzebowania Europy na to paliwo. Kraje regionu planują zmniejszyć zależność od rosyjskiego importu w tym roku o dwie trzecie.
Jedno jest pewne – na obniżki cen w najbliższym czasie nie ma co liczyć…
Źródło: PAP, yara.com