Granat na taśmie produkcyjnej zakładu wytwarzającego mrożonki z ziemniaków zauważył pracownik przetwórni w Lęborku. Obiekt znalazł się wśród warzyw, ponieważ oblepiony resztkami gleby początkowo nie został odróżniony od bulwy. Saperzy w firmie pojawili się nad ranem.
Służby interweniowały w piątek rano. Zajmująca się przetwórstwem ziemniaków firma w Lęborku wezwała policję na teren zakładu około godziny 2:00 po tym jak jeden z pracowników znalazł na taśmie produkcyjnej przedmiot przypominający granat i wyniósł go na zewnątrz.
Saperzy zajęli się neutralizacją zagrożenia
Funkcjonariusze, którzy dotarli na miejsce zabezpieczyli niebezpieczny przedmiot do czasu przyjazdu specjalistów z 1. Batalionu Zmechanizowanego w Lęborku. Saperzy przejęli granat F1 i od razu zajęli się neutralizacją zagrożenia. Porucznik Gulbicki, relacjonując dla FMF FM, podkreślał, że akurat w tym przypadku granat był bez zapalnika, ale lepiej nie usuwać samodzielnie żadnych niewybuchów. To należy pozostawić fachowcom.
Ze względu na położenie fabryki mrożonek z dala od zabudowań nie było konieczności ewakuacji mieszkańców. St. asp. Marta Szałkowska przekazała RMF FM, że znalezisko lęborskiego zakładu pochodzi najprawdopodobniej z okresu II wojny światowej.
Źródło: RMF FM, tvn24.pl