Aktualne problemy na rynku nawozów sprawiły, że temat dopłat powrócił na pierwszy plan. Niejednokrotnie krytykowany jest długi okres, który przyszło producentom zaczekać na otrzymanie środków. Coraz bardziej zastanawiająca jest również rzeczywista wartość programu w obliczu drastycznie wzrastających cen surowca oraz jego niskiej dostępności w punktach dystrybucyjnych…
Hucznie zapowiadane wsparcie dla rolników, czyli dopłaty do nawozów… W ramach przypomnienia, początkowo program zderzył się z niemałymi problemami. Wymagał bowiem zgody Komisji Europejskiej a składane przez rząd wnioski spotykały się z odmową. Finalnie udało się uzyskać zgodę a na realizację przeznaczono 3,9 mld zł. Nabór wniosków trwał do 31 maja, po czym producenci musieli zaczekać ponad miesiąc na pierwsze wypłaty środków. ARiMR rozpoczęła bowiem realizację dopiero 11 lipca. Co warto zaznaczyć, świadczeń wciąż nie otrzymała znacząca część rolników. Tymczasem, sytuacja na rynku pogarsza się z dnia na dzień…
Z danych opublikowanych przez ARiMR wynika, że do dnia 29 lipca pomoc otrzymało blisko 332 tys. rolników. W trakcie naborów do urzędu wpłynęło natomiast 427 tys. wniosków. Względem nich oszacowano kwotę niezbędną do realizacji programu, która przedstawia się na poziomie 3,5 mld zł. We wspomnianym okresie producenci otrzymali 2,05 mld zł. Uwzględniając dotychczasowy czas, który potrzebowała agencja, reszta środków zostanie najprawdopodobniej rozdysponowana w przeciągu miesiąca.
Warto nadmienić, że wsparcie miało zrekompensować wyższe koszty zakupu nawozów… Idąc za tym, wielu rolników zdecydowało się na zakup surowca, jednocześnie licząc na szybki zwrot włożonych pieniędzy, by móc ponownie je zainwestować. Realia okazały się niestety zupełnie inne. Część rolników otrzymała środki w momencie, w którym sytuacja na rynku nawozów stała się niezwykle trudna. Mowa rzecz jasna o rosnących cenach i niskiej dostępności. Pozostali, którzy jeszcze nie otrzymali wsparcia, znajdują się w jeszcze bardziej niedogodnej pozycji. Nie wszyscy bowiem mają wystarczającą ilość gotówki, by uzupełnić zapasy… Co gorsza, koniec sierpnia to okres, w którym producenci chcąc nie chcąc muszą dokonać pewnych zakupów.
Zawirowania na rynku nawozów wzbudziły również wątpliwości dotyczące cen. Wielu rolników wskazuje na celowe podnoszenie stawek w momencie rozpoczęcia wypłat. Sam lider Agrounii uważa, że aktualne ruchy ze strony zakładów nawozowych mają finalnie przekierować przekazane producentom pieniądze do spółek skarbu państwa. Rządzący i właściciele zaprzeczają jednak, jakoby było to działanie zamierzone oraz twierdzą, że nikt nie był w stanie tego przewidzieć. Co Wy o tym sądzicie?
Źródło: ARiMR