Polska to jeden z największych producentów ziemniaków w Unii Europejskiej. Mimo to na rynku nieustannie zmagamy się z konkurencją. Konkurencją, która z roku na rok się powiększa. W sezonie 2022 nie było bowiem miesiąca, w którym wolumen importu okazałby się mniejszy aniżeli w sezonie 2021…
Na rynku Unii Europejskiej zjawisko wymiany handlowej nie jest niczym zadziwiającym. Warto jednak podkreślić, że Polska jest jednym z największych producentów ziemniaków spośród wszystkich krajów członkowskich. Powinno mieć to rzecz jasna odzwierciedlenie w samowystarczalności.
Rzeczywistość przedstawia się jednak zupełnie inaczej. Polska wraz z biegiem lat w coraz większym stopniu uzależnia się od ziemniaków pochodzących z zagranicy. W 2022 roku, porównując do roku 2021, wolumen importowanego warzywa zwiększył się bowiem dość znacząco w każdym miesiącu.
Wprawdzie proces sprowadzania produktu z zagranicy jest w pełni legalny, jednak odbija się na krajowych producentach. Często słyszymy o ich problemach przy sprzedaży, mianowicie niskich cenach oraz niskim popycie. Popularność zyskują natomiast produkty z zagranicy…
Warto zaznaczyć, że dalsze pogłębienie tego zjawiska przyczyni się do zmniejszenia produkcji ziemniaków w Polsce. Nieco mniejsi producenci nie będą w stanie konkurować, a kraj uznawany za ziemniaczane mocarstwo w coraz większym stopniu uzależniony będzie od produktu z zagranicy.
Kluczowe we wszystkim okazuje się więc podejście konsumentów, do których finalnie należy wybór. Mogą oni skierować się w stronę krajowych, wysokiej jakości ziemniaków lub wybrać produkt importowany. Druga z wymienionych opcji będzie miała jednak przykre konsekwencje w przyszłości…
Poniżej przedstawiamy wykres, który obrazuje zmiany w imporcie ziemniaków (CN 0701 – ziemniaki, świeże lub schłodzone) do Polski z krajów Unii Europejskiej. Wykres został sporządzony na podstawie danych udostępnionych przez Eurostat. Liczby są podane w tonach.