W ubiegły piątek dowiedzieliśmy się o szczegółach rządowego programu wsparcia dla rolników, który przedstawili Robert Telus oraz Mateusz Morawiecki. Uwagę producentów zwróciły słowa prelegentów. Jak twierdzą, „gdzieś już je słyszeli”.
Co mówiono podczas konferencji?
– Tak wysokiej pomocy nie było jeszcze w historii. W sumie koszt operacji, którą chcemy wprowadzić, to kwota, wynegocjowana przy okrągłym stole w rozmowach ze związkami – 10 miliardów złotych – poinformował minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus podczas wspólnej konferencji z premierem Mateuszem Morawieckim po zakończeniu obrad Rady Ministrów.
– Tydzień temu zapowiedzieliśmy bardzo konkretne działania. Dziś przyjęliśmy kilka rozporządzeń – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
– Ostatni czas to bardzo trudny okres, podczas którego wzrosła cena gazu, a przez to ceny nawozów. Spadały dochody rolników. To przyniosło kryzys na polskiej wsi. Nie zostawiamy rolników samych sobie. Jesteśmy z nimi wtedy, kiedy potrzebują największej pomocy – podkreślił minister Robert Telus.
– Pomoc będzie obowiązywać od 15 kwietnia do 30 czerwca. Chcemy ściągnąć z rynku od polskiego rolnika ok. 4 mln ton zbóż. Zachęcamy rolników, żeby jak najszybciej sprzedawali swoje zboże i występowali z wnioskiem o dopłatę – dodał minister.
Co sądzą o tym producenci?
– PiS nie przedstawiło żadnych konkretów dla rolników. Nie rozwiązuje problemów systemowo. Jedynie budują rozbudowany system dopłat. Na dodatek skłócają miasto i wieś. Najpierw stworzyli problem a teraz udają, że go rozwiązują – czytamy na Facebooku Agrounii.
Negatywną opinię przedstawili jednak nie tylko rolnicy zrzeszeni w Agrounii. Rozbudowany system dopłat budzi obawy także wśród wielu pozostałych producentów. Uważają oni, że przedstawione rozwiązania są krótkoterminowe i nie zlikwidują problemów, z którymi przyszło się im zmagać.
Wielu rolników wskazuje również na zbliżające się wybory. Ich zdaniem, podejmowane działania ukierunkowane są w ten sposób, aby zdobyć jak największą ilość głosów. Wsparcie rzędu 10 miliardów złotych może się do tego przyczynić. Nie wszyscy zdają sobie bowiem sprawę z realiów w sektorze rolnym.
„Nie zostawiamy rolników samych sobie. Jesteśmy z nimi wtedy, kiedy potrzebują największej pomocy”. Gdzieś już to słyszeliśmy – komentują producenci.
Źródło: MRiRW