Problem motocyklistów, którzy niszczą uprawy to nie nowość. Tym razem odczuł to na własnej skórze rolnik z Korczyny, którego pola są nieustannie nawiedzane przez nieproszonych gości. Andrzej Urbanek, bo tak ma na nazwisko pokrzywdzony, wyznaczył nagrodę w wysokości 1000 zł za wskazanie osób za to odpowiedzianych. Jak wyglądała cała sytuacja?
Zaledwie kilka dni temu pokrzywdzony producent zamieścił w mediach nagranie, które pokazuje jak bezczelnie motocykliści niszczą jego uprawy. Jak sam mówi, przyjeżdżają crossami, a nawet autami terenowymi. Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że jest to równoznaczne z olbrzymimi stratami… A kto za to zapłaci skoro nie wiadomo kim jest sprawca? Oczywiście rolnik… Niemniej, Pan Andrzej postanowił tak tego nie zostawiać i wyznaczył nagrodę za wskazanie sprawców. Równocześnie zapewnił o pełnej anonimowości.
Jak sam mówi, takiego typu sytuacje to nie nowość i rolnicy mają podobne problemy od długiego czasu. Wielokrotnie uchodziło to sprawcom na sucho. Widząc dwóch motocyklistów Pan Andrzej próbował działać, jednak była to niemal „walka z wiatrakami” i jedynym efektem, który to przyniosło było niestety uszkodzone auto dostawcze, którym producent starał się zatrzymać nieodpowiedzialnych crossowców.
W sprawie wypowiedziało się również wielu miłośników jazdy crossami i autami terenowymi. Wszyscy jednogłośnie krytykują takiego typu zachowania. Pojawia się wiele głosów mówiących o tym, że trzeba być wysoce nieodpowiedzialnym, by przyczyniać się do czyjejś szkody. Niestety, tak jak wspominaliśmy, takie zachowania nie są rzadkością. W przeszłości zdarzały się wielokrotnie i najprawdopodobniej wiele się w tym zakresie nie zmieni. Niemniej, bardzo istotną kwestią są działania, chociażby takie jak podjął pokrzywdzony producent w opisywanej sytuacji.
Nie dajmy się tak łatwo i głośno mówmy o problemie. Dla Pana Andrzeja brawa za postawę!
Źródło: Facebook Gospodarstwo Rolne Urbanek Andrzej