Motocrossowcy to prawdziwa zmora rolników. Nie tyczy się to rzecz jasna wszystkich pasjonatów tego typu rozrywki, jednak… W przeszłości już niejednokrotnie doświadczyliśmy efektów „zabawy” tych nieco mniej rozważnych jednostek. Warunki pogodowe w ostatnim czasie uległy zmianom, przez co widok motocykli jest znacznie częstszy. Zarówno na drogach, jak i w polu…
Spoglądając na policyjne raporty z ostatnich tygodni możemy doszukać się już kilku przypadków, podczas których motocykliści urządzali sobie przejażdżkę po lokalnych polach. Ostatnie tego typu zajście relacjonuje Policja Podkarpacka. Jakie były okoliczności wydarzenia? Zdarzenie miało miejsce w piątek w Jarosławiu na Placu Mickiewicza. Policjanci ruchu drogowego, pełniący służbę na terenie miasta, dostrzegli kierującego motocyklem KTM, którego pojazd posiadał zagiętą tablicę rejestracyjną, a tym samym była nieczytelna.
Policjant wysiadł z radiowozu i wydał kierującemu polecenie zatrzymania się na pobliskim parkingu. Motocyklista zignorował to polecenie. Następnie z pasa do jazdy na wprost, wykonał manewr skrętu w prawo nie stosując się do sygnalizacji świetlnej. Policjanci podjęli za nim pościg. Przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych podali motocykliście polecenie do zatrzymania się, które kierujący zlekceważył.
Kierujący, podczas ucieczki, poruszał się z dużą prędkością i dopuszczał się rażących wykroczeń w ruchu drogowym – wyprzedzał na skrzyżowaniu, na przejściach dla pieszych, wyprzedził z lewej strony pojazd sygnalizujący manewr skrętu w lewo, nie stosował się do sygnalizacji świetlnej i do znaków drogowych. W dodatku w dalszym ciągu nie stosował się do wydawanych przez funkcjonariuszy sygnałów świetlnych i dźwiękowych do zatrzymania się i kontynuował jazdę w kierunku Łowiec.
W Tuczempach, mijając wiadukt kolejowy, zjechał z drogi publicznej w pola. Policjanci z uwagi na brak możliwości kontynuowania jazdy bezpośrednio za motocyklem, poruszali się drogą, nie tracąc go z pola widzenia. W pewnym momencie motocyklista zatrzymał się na polu, gdzie z uwagi na podmokły teren nie mógł kontynuować jazdy. Policjanci natychmiast ruszyli za nim pieszo. Następnie, kierujący został zatrzymany przez funkcjonariuszy.
Za popełnione przestępstwo – nie zatrzymanie się do kontroli drogowej – grozi motocykliście do 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo odpowie za popełnione wykroczenia drogowe. Co prawda opisywane zajście tylko częściowo odnosi się do jazdy po polach, jednak takowych przypadków jest więcej. Minione lata zdążyły niestety utwierdzić nas w przekonaniu, że nie każdy zdaje sobie sprawę ze szkód, które wyrządza innym. Potencjalnie „dobra zabawa” jest w rzeczywistości niemałym problemem dla właścicieli pól, którymi często są rolnicy. Czy jednak możemy oczekiwać, że coś się w tej kwestii zmieni?
Źródło: Policja Podkarpacka
