Spadają ceny węgla na światowym rynku, to dobra wiadomość dla nas wszystkich. Zatem pozostaje pytanie, czy za chwilę “rządowa cena” za węgiel nie będzie wyższa od rynkowej?
Przez ostatni rok zmagaliśmy się z bardzo wysokimi cenami węgla w Polsce. Cena tony węgla wzrosła z 800-1000 zł za tonę do 3000-4000 zł. Często zmagaliśmy się z brakiem surowca na składach.
Niedawno rząd wyszedł z inicjatywą tańszych zakupów węglowych. Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą samorządy będą mogły sprzedawać węgiel mieszkańcom w cenie nie wyższej niż 2 tys. zł za tonę.
Jak się okazuje, według Agencji Rozwoju Przemysłu międzynarodowy rynek węgla w październiku wszedł w fazę tzw. korekty. Krótko mówiąc spadają ceny węgla na światowym rynku. Czy ceny proponowane przez rząd, mogą okazać się wyższe od tej rynkowej?
Jak przeczytamy wypowiedź Łukasza Horbacza, prezesa Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, na portalu money.pl – Ceny węgla na światowych rynkach spadają. Indeks ARA był jeszcze w czerwcu na poziomie 390 dolarów, dzisiaj jest na poziomie 190 dolarów. Gdyby rząd nie ingerował w wolny rynek i pozwolił mu normalnie funkcjonować, to prawdopodobnie mielibyśmy dzisiaj węgiel na rynku w cenie 2000 zł brutto lub mniej. Zapowiedź węgla za 2 tys. zł spowodowała, że rynek zatrzymał się na trzy tygodnie. To powoduje, że mamy dużo drogo kupionego węgla głównie przez importerów.
Rodzi się pytanie, czy był sens kupować przez rząd dużych ilości węgla po wysokich cenach w okresie, kiedy ceny biły swoje rekordy?
źródło: money.pl