Niebywale wysokie koszty produkcji, przeciwności na każdej płaszczyźnie, a także… ceny nieadekwatne do włożonych pieniędzy i masy pracy! Najgorsze w tym wszystkim jest to, że pośrednicy niestety wciąż nie liczą się z katastrofalną sytuacją w rolnictwie. To wszystko skłoniło producentów papryki do walki o przyszłość. Dlatego też zebrali się pod jednym z marketów w Radomiu (ALDI), który zaniża ceny już na początku sezonu, by zaprotestować…
Ogrom kosztów, ogrom pracy i wiele innych przeciwności… W aktualnym roku te kwestie szczególnie dają się we znaki producentom. Logicznym jest fakt, że wraz ze wzrostem kosztów produkcji w parze powinno iść wyższe wynagrodzenie. Tak się jednak nie dzieje. Polityka pośredników znacząco się do tego przyczynia. W ubiegłym tygodniu jedna z sieci marketów zaoferowała paprykę w cenie, która jest dla producentów krzywdząca. Sezon na warzywo jeszcze w pełni się nie rozpoczął i wraz z biegiem czasu podaż znacząco wzrośnie. Wzrost ilości produktu na rynku oznaczać będzie spadki cen oferowanych producentom. A co zrobiła sieć? Rozpoczęła sprzedaż w cenie 4,99 zł za kilogram… W ramach przypomnienia, próg opłacalności, który wyliczyli producenci, kształtuje się na poziomie 4,50 zł za kilogram. Co więc stanie się, gdy sezon ruszy pełną parą? Wynagrodzenie oferowane rolnikom nawet nie zbliży się do wspomnianego pułapu… Jak tak można?
Zarówno w przypadku producentów zajmujących się uprawą papryki jak i w wielu innych przypadkach aktualna sytuacja jest katastrofalna. Dalsze działania pośredników, które aktualnie nie wiążą się z dobrem rolników, przyczynią się do upadku wielu gospodarstw. Tak więc, przyszłość a także niezależność Polski zależy od powodzenia dzisiejszych i tych, które będą miały miejsce w przyszłości, strajków, pikiet, oraz protestów. Problem pogłębia się od lat i niejednokrotnie producenci starali się o lepsze warunki. Nadszedł moment krytyczny, od którego zależy czy rolnicy dalej będą mogli zajmować się produkcją. Wielokrotne apele w stronę rządu nie przyniosły jakichkolwiek rezultatów, które wiązałyby się z poprawą sytuacji. Nie pozostaje nam więc nic innego… Pamiętajmy, że sami nigdy nic nie zdziałamy, jednak łącząc siły możemy wszystko!
„Stop niszczeniu polskiej produkcji papryki!” – alarmują producenci.