W ramach wsparcia Ukrainy w obliczu panującej wojny nie tak dawno temu zniesiono obowiązujące cła na warzywa i owoce. W praktyce oznacza to swobodny przepływ towarów z Ukrainy na rynki Unii Europejskiej, w tym do Polski. Produkty pochodzące z Unii również mogły trafiać na rynek ukraiński bez żadnych opłat czy podatków. Niemniej, wraz z początkiem lipca, Ukraina podjęła pewne działania, a sytuacja uległa zmianie. O czym mowa?
W związku z telefonicznymi zapytaniami o wprowadzenie ceł przez Ukrainę na owoce i warzywa importowane z Unii Europejskiej informujemy, że od 1 lipca br. Ukraina przywróciła poprzednio obowiązujące, a zawieszone po wybuchu działań wojennych, cła i podatki importowe na wszystkie towary, w tym także na owoce i warzywa z Unii Europejskiej. A zatem Ukraina nie tyle wprowadziła nowe cła, lecz jedynie wygasiła wprowadzone tymczasowo zawieszenie poboru cła. Informacja ta została potwierdzona przez Ministerstwo Finansów – informuje Związek Sadowników RP.
Tak więc, sytuacja wygląda następująco… Ukraina może zalewać nasze rynki swoimi warzywami, owocami oraz zbożem, co w ostatnim czasie wywołuje wiele problemów wśród producentów, bez żadnych ograniczeń. Nie obowiązują jakiekolwiek opłaty czy podatki. Tymczasem, kraje Unii Europejskiej, w tym Polska, chcąc eksportować produkty w tamtejsze regiony będą zmuszone dokonać szereg opłat oraz odprowadzić odpowiednie podatki. Polityka UE jasno określa, że wszelkie kraje członkowskie muszą przestrzegać zasad konkurencyjności i żaden z nich nie może wychodzić poza szereg. Czy w tym przypadku to samo nie powinno tyczyć się Ukrainy?
Problem jest niezwykle złożony. Polscy producenci muszą zmagać się z importem z pozostałych krajów członkowskich a w dodatku, na wzgląd bliskiego sąsiedztwa z Ukrainą i zerowych opłat, tamtejsze produkty zalewają właśnie nasz rynek. Nawet w momencie, w którym cła ze strony ukraińskiej były zniesione, sytuacja nie kształtowała się lepiej. Niemniej, ponowne wprowadzenie opłat wydaję się skrajnie niesprawiedliwe. Krajowi producenci zmagają się z wysokimi kosztami produkcji a ze względu na obecność produktów z Ukrainy, wynagrodzenie jest coraz niższe. Towar z tamtejszych stron jest znacznie tańszy, co zaniża ceny dla polskich rolników. Dość częstym zjawiskiem jest również fałszowanie kraju pochodzenia… A w dodatku, aktualnie zapłacimy za eksport…
Czy tylko my widzimy w tym problem?
Źródło: polskiesadownictwo.pl