Jeszcze niedawno, po protestach organizowanych na terenie całej Polski, usłyszeliśmy obietnicę, która podniosła nas odrobinę na duchu. W naszym kraju miał zostać wprowadzony przepis, który uniemożliwiałby zakup produktów po cenach niższych od kosztów produkcji. Jak sprawy kształtują się na chwilę obecną?
Na ostatnim Posiedzeniu Sejmowej Podkomisji stałej ds. bezpieczeństwa żywności i eliminowania nieuczciwych praktyk w obrocie żywnością omawiano pozytywne i negatywne kwestie, z którymi trzeba się liczyć, aby wprowadzić przepis podobny do tego, który wprowadzili Hiszpanie.
Ze spotkania mogliśmy dowiedzieć się, że w resorcie rolnictwa prowadzona jest analiza rozwiązania. Niestety, wciąż nie wiemy, kiedy przepis mógłby być wprowadzony u nas. Jak podaje wiceminister Norbert Kaczmarczyk, funkcjonalność oraz skuteczność ustawy nie są jeszcze znane w Hiszpanii, dlatego też nie została ona przedstawiona na forum UE.
Nie wiemy jak zareaguje rynek. Nie ma się co oszukiwać – idea brzmi świetnie, ale nie znamy jej konsekwencji. Dla nas rolników wydaje się idealnym rozwiązaniem, jednak nie daje nam gwarancji, że przy wyższych cenach nasz produkt będzie bardziej atrakcyjny niż produkt z zagranicy. Niestety…
Jakie jeszcze problemy napotkamy? Przede wszystkim wytworzy się duża konkurencja pomiędzy samymi producentami. Wiemy, że koszty produkcji zależne są od wielu czynników. Czy to region, w którym prowadzimy uprawy, czy to, jak duże są nasze gospodarstwa. Koszty różnią się na wielu płaszczyznach. Jak określać koszty produkcji? Jeśli będą określone urzędowo, problemu nie będzie. Ale chyba nie chcemy zostać z towarem, bo ktoś miał niższe koszty produkcji i mógł sprzedać go po niższej cenie, prawda?
Warto zaznaczyć, że nadprodukcja będzie odgrywać istotną rolę. Rynki zbytu warzyw i owoców w ostatnim czasie zdają się zmniejszać. Przykładem jest białoruskie embargo. Oferując dużą ilość produktu po wyższych cenach, część może być po prostu pominięta czy nawet zastąpiona produktami z zagranicy. A nie oszukujmy się, duża część z nas cały czas myśli o powiększaniu produkcji. Oczywiście nie jest to niczym złym, jednak czy rynek nam na to pozwoli?
Tak czy inaczej, termin ewentualnego pojawienia się ustawy wciąż jest nieznany. Podczas posiedzenia Podkomisji usłyszeliśmy, że rozmowy, które pozwolą wprowadzić jak najlepsze rozwiązanie dla polskich rolników, będą wciąż prowadzone. Pozostaje pytanie, jak długo jesteśmy jeszcze w stanie wytrzymać. Sytuacja w kraju i na świecie wydaje się nie kierować na odpowiednie do tego tory…
Źródło: gov.pl
