Restrykcyjne przepisy często uniemożliwiają rolnikom sprzedaż ziemniaków poza Polskę. Potencjał produkcyjny nie jest w pełni wykorzystywany. Nadchodzą jednak zmiany, które mają ustabilizować rynek i poprawić sytuację ekonomiczną w gospodarstwach, które zajmują się produkcją ziemniaków.
Polska jest jednym z największych producentów ziemniaków w Europie, jednak potencjał produkcyjny naszego kraju nie jest w pełni wykorzystywany. W dużym stopniu przyczyniają się do tego restrykcyjne przepisy, które w wielu przypadkach uniemożliwiają rolnikom sprzedaż towaru do innych państw członkowskich Unii Europejskiej. Warto jednak zauważyć, że sytuacja powoli zaczyna się zmieniać, a wspominane restrykcje są łagodzone.
Co się zmienia?
W Rządowym Centrum Legislacji pojawił się projekt rozporządzenia, który modyfikuje przepisy dotyczące uznawania miejsc produkcji za wolne od bakterii Clavibacter sepedonicus. W ramach przypomnienia, dotychczas producenci ziemniaków, jeśli w danym regionie wykryto zagrożenie, musieli liczyć się zawieszeniem produkcji na 3 lata od momentu, w którym przeprowadzono kontrolę i badania. Okres zmniejszy się do 2 lat.
Warto również zaznaczyć, że projektowane rozporządzenie zakłada pobieranie próbek do badań w ramach kontroli weryfikującej status miejsca produkcji uznanego za wolne od bakterii Clavibacter sepedonicus co 2 lata. Dotychczas owe próbki były pobierano corocznie. Do badań będzie ponadto pobierana jedna próbka z partii, niezależnie od jej wielkości. Zmiany mają przyczynić się do rozwoju sektora rolniczego, poprzez ułatwienie eksportu.
Kto skorzysta?
Głównym celem projektowanej regulacji jest wprowadzenie ułatwień w uzyskiwaniu oraz utrzymywaniu statusu miejsca produkcji wolnego od bakterii Clavibacter sepedonicus. – Ułatwi to wysyłkę bulw ziemniaka z Polski do innych państw członkowskich. To z kolei pozwoli na stabilizację rynku ziemniaka i lepsze wykorzystywanie potencjału produkcyjnego tej uprawy w Polsce – czytamy w uzasadnieniu projektowanego rozporządzenia.
Zmiany mają być ekonomicznie i praktycznie korzystne dla rolników oraz dystrybutorów bulw ziemniaka. Eksport, tak jak wspominaliśmy, powinien zostać w znaczącym stopniu ułatwiony, co z kolei przełoży się na bardziej dynamiczny rozwój sektora rolniczego w Polsce. Ze zmian, według danych Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, skorzysta około 39 tysięcy podmiotów dystrybujących i produkujących ziemniaki.
Jak wyjaśnia MRiRW, przesunięcie okresu uznawania miejsc produkcji z trzech lat do dwóch jest elementem zarządzania ryzykiem. – Przy założeniu, że systemy monitoringu i kontroli są wystarczająco skuteczne, a producenci stosują odpowiednie praktyki agrotechniczne, to można uznać, że ryzyko zakażenia nowych roślin przez bakterię Clavibacter sepedonicus, po 2 latach jest wystarczająco niskie. To z kolei wspiera efektywność produkcji i zmniejsza koszty dla rolników. Wprowadzenie dwuletniego okresu będzie również ułatwiać handel międzynarodowy. Rozwój technologii detekcji patogenów umożliwia szybsze i dokładniejsze identyfikowanie obecności bakterii Clavibacter sepedonicus – twierdzi MRiRW.
– Zmniejszenie czasu, po którym miejsca produkcji mogą być uznane za wolne od bakterii, prowadzi do szybszego wzrostu wydajności produkcji oraz stabilności ekonomicznej dla rolników – dodaje MRiRW.