Cła dla Ukrainy zniesione na kolejny rok. Potyczki polityków trwają w najlepsze

Transport kolejowy
fot. Pixabay

Parlament dał zielone światło dla zawieszenia na kolejny rok unijnych ceł importowych na ukraińskie produkty rolne w celu wsparcia gospodarki tego kraju. Tymczasem, przedwyborcze potyczki polityków trwają w najlepsze.

Jak informuje PE, posłowie zatwierdzili we wtorek 537 głosami do 42 przy 38 wstrzymujących się, wniosek dotyczący przedłużenia zawieszenia ceł importowych, ceł antydumpingowych i środków ochronnych dla ukraińskiego eksportu do Unii Europejskiej na kolejny rok, w kontekście wojny napastniczej Rosji, która hamuje zdolność Ukrainy do handlu z resztą świata.

Zawieszenie taryf dotyczy owoców i warzyw objętych systemem cen wejścia, a także produktów rolnych i przetworzonych produktów rolnych objętych kontyngentami taryfowymi. Produkty przemysłowe podlegają zerowym cłom od 1 stycznia 2023 roku na mocy umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina, więc nie są objęte nową propozycją – czytamy w komunikacie.

We wszystkim nie zabrakło, tak jak wspominaliśmy, sporów pomiędzy politykami poszczególnych partii rządzących. – Skandal! Europosłowie @pisorgpl w PE poparli przedłużenie o rok bezcłowego handlu z Ukrainą, na obecnych, niekorzystnych dla polskiego rolnictwa zasadach. Po raz kolejny PiS zdradziło polską wieś – zaznaczył w mediach Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.

Nie zabrakło odpowiedzi, która tym razem padła ze strony komisarza UE ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego. – Skandalem i nieprawdą jest to co Pan napisał. To właśnie dzięki przyjętemu przez PE rozporządzeniu i zawartej w nim klauzuli bezpieczeństwa będzie możliwe przedłużenie po 5 czerwca zakazu importu ziarna z UA do Polski, bez tego wróciłby bezcłowy import wprowadzony w 2014r. – poinformował Wojciechowski.

W sprawie głos zabrały również izby rolnicze. – W zasadzie wszystkie rynki rolne, znajdują się pod presją napływu towarów rolnych z Ukrainy. Ten napływ jest dosyć oczywistą konsekwencją zniesienia przez Komisję Europejską ceł i konkurencyjności ukraińskich towarów rolnych i spożywczych. Ta konkurencyjność ma solidne podstawy w zasobach glebowych i klimatycznych ale też w braku chociażby zbliżonych do unijnych wymagań sanitarnych i weterynaryjnych – zauważa WIR.

Pozostaje pytanie… Kto ma w tym wszystkim rację?

Źródło: Twitter Janusz Wojciechowski; Władysław Kosiniak-Kamysz / WIR / PE

ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW KOMENTARZ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu.
Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.
Wpisz swoje imię
Wpisz treść komentarza

Polityka Prywatności