Protesty rolników wybuchły zarówno w Polsce, jak i w innych krajach Europy. Zdaniem Czesława Siekierskiego, KE zaczyna dostrzegać problemy związane z liberalizacją handlu z Ukrainą czy wymaganiami Zielonego Ładu. Co jednak zrobi Polska, jeśli nadchodzące decyzje KE okażą się nieprzychylne dla rolników?
Protesty rolników w Polsce i Europie
– Protesty rolników objęły już nie tylko Polskę, ale i inne kraje Europy. Dzięki temu, KE zaczyna lepiej dostrzegać problemy, związane z liberalizacją handlu z Ukrainą, czy wymaganiami Zielonego Ładu – mówił Czesław Siekierski w audycji „Sygnały dnia”.
Siekierski zwrócił przy tym szczególną uwagę na Zielony Ład. – Wysokie wymogi Zielonego Ładu podnoszą koszty, produkcja przestaje się opłacać. W okresie kryzysu rozwiązania muszą być racjonalne. Rolnicy dbają o środowisko i dobrostan zwierząt, ponieważ ma to wpływ na jakość produkcji. Niektóre prace rolnicze wykonuje się w zależności od pogody, nie może więc UE narzucać z góry terminów ich wykonywania – zaznaczył minister.
Handel z Ukrainą. Co dalej?
Handel z Ukrainą, a konkretnie niekontrolowany import tamtejszych produktów, także jest sprawą, która wymaga pilnych działań. Czesław Siekierski, odnosząc się do tej kwestii, zapewnił wszystkich, że embargo na ukraińskie zboże i inne produkty nie zostanie zniesione. – Zgodnie z tym, co zapowiedział premier Donald Tusk – dopóki nie wypracujemy wspólnego stanowiska, które będzie chroniło polskich rolników – embargo na ukraińskie zboże nie zostanie zniesione – podkreślił Czesław Siekierski.
– Rozmowy dotyczą również innych produktów rolniczych, jak cukier czy owoce. Liberalizacja zasad handlu spowodowała, że Ukraina gospodarczo znalazła się w Europie, choć ich produkcja nie spełnia europejskich wymogów. Trzeba to uregulować – dodał.
Warto przy tym zaznaczyć, że już w tym tygodniu może zapaść decyzja KE tycząca się przedłużenia zasad liberalizacji handlu z Ukrainą. Obietnica Czesława Siekierskiego odnośnie embarga na ukraińskie zboże ma więc duże znaczenie dla polskich rolników.