Temat importu kapusty z Macedonii jest nieustannie poruszany. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, gdyż sezon na lokalne warzywa nabiera tempa, natomiast ceny dla producentów okazują się bardzo niskie. Niektórzy nie zważają jednak na dobro polskich dostawców… Import zalewa nasz rynek, a wśród odpowiedzialnych za to zjawisko podmiotów znajdują się nawet polskie skupy.
Kolejny dzień i niestety kolejne zmagania w walce o uczciwe traktowanie krajowych producentów… O czym mowa? Sezon na polskie nowalijki nabiera tempa. Warzywa z lokalnych gospodarstw cieszą oczy. Warto jednak zauważyć, że nie wszyscy konsumenci mają do nich dostęp. Dlaczego? Na sklepowych półkach bardzo często spotykany jest bowiem towar z zagranicy.
Wprawdzie to dopiero początek sezonu i ilość krajowej kapusty jest stosunkowo niska, niemniej… Widzieliśmy już niejednokrotnie czym kończy się wypełnianie luk towarem z zagranicy w tak kluczowym momencie dla lokalnych producentów. Importowane warzywo zajmuje miejsce w marketach, popyt na polski produkt jest znikomy, a cena oferowana dostawcom drastycznie spada.
– Dotarły do nas zdjęcia przedstawiające importowaną z Macedonii kapustę głowiastą, sprowadzaną przez jeden z czołowych skupów naszego regionu! PYTAMY DLACZEGO? Chociaż jednoznacznie widać, iż pan skupowy ma na celu jedynie dobro własnego interesu! Jeżeli takie sytuacje będą nagminnie miały miejsce, będziemy publikować zdjęcia oraz zachęcać wszystkich do bojkotowania takiego skupu – przekazują producenci.
W tym wszystkim warto podkreślić, że zjawisko importu warzyw z zagranicy jest akceptowalne, ale tylko w momencie, w którym na rynku nie ma produktów od polskich producentów. Tak jak wspominaliśmy, sezon nabiera tempa. Tymczasem, mało kto przejmuje się polskim towarem, a kluczową rolę odgrywa sprowadzany zamiennik. To nie jest dopuszczalne.
Na początku sezonu bardzo istotne jest, aby producenci mogli uzyskać cenę, która pokryje wszelkie koszty. Koszty, które w aktualnym sezonie są bardzo wysokie. Napływ importu temu przeciwdziała. Co gorsza… Dopuszczają się tego lokalne skupy, dla których dobro lokalnych producentów powinno być priorytetem. Wysoki popyt oraz uczciwe ceny polskich warzyw pozwolą na kontynuację produkcji w przyszłych latach. Skupmy się na tym i wspierajmy krajowe gospodarstwa, by już wkrótce nie pozostał nam tylko import.
Źródło: Apel autorstwa „Papryka Producenci Papryki”