Takich cen paliw, to chyba najstarsi Górale nie pamiętają. Czy jest cień nadziei, że cena zacznie tanieć w detalu, powracając do poziomów poniżej 6 zł/l i to jeszcze w tym roku?
Ostatnie dni przyniosły wyraźny spadek hurtowych cen paliw w Polsce. Ale czy to wszystko ma szansę przełożyć się na spadek ceny benzyny, diesla i LPG na stacjach benzynowych? Dwa tygodnie temu średnie detaliczne ceny benzyny i oleju napędowego osiągnęły horrendalną wartość 6 zł/l. Mijający tydzień przyniósł jednak kolejne podwyżki. Przeciętna cena detaliczna Pb95 podniosła się o 3 gr/l i osiągnęła rekordowo wysoki poziom 6,03 zł/l (warto pamiętać, że to ogólnopolska średnia).
Pocieszeniem dla kierowców może być fakt, że w ostatnich dniach zaobserwowano wyraźną zniżkę cen hurtowych. Średnia cena jaką trzeba zapłacić za benzynę bezołowiową u polskich producentów paliw wynosi aktualnie 4763 złotych netto za 1000 litrów. Jest to cena o 115 zł tańsza niż ta, która obowiązywała przed długim weekendem w listopadzie. Diesel potaniał o 91,40 złotych w hurcie, więc są to kolejne dosyć dobre informacje.
Tańsza ropa, ale też słabszy złoty
Nadzieje na odwrócenie niekorzystnego trendu daje sytuacja na rynku ropy naftowej. W piątek ropa typu Brent potaniała o przeszło 3 procent, osiągając cenę 77,67 USD za baryłkę. Niestety, pozytywne dla kierowców doniesienia z rynku ropy są kontrowane przez złe wieści z frontu walutowego. W piątek złoty w relacji do euro był najsłabszy od przeszło 12 lat, a kurs dolara sięgnął 4,15 zł, czyli najwyższego poziomu od zeszłorocznej wiosny. A to z kolei wzrasta koszty importu ropy naftowej i rzutuje na ceny hurtowe w rafineriach.
Niestety, wiele wskazuje na to, że w tym roku na żadne obniżki nie ma co się nastawiać.
Źródło: bankier.pl, WRC
