Ostatnie miesiące niestety nie były przychylne dla producentów ogórków szklarniowych. Począwszy od importu z Rosji, idąc przez wyprzedaż ogórków z Holandii i kończąc na spadku cen krajowego produktu. Spadku do nieakceptowalnego poziomu… Wczoraj wprawdzie zaobserwowano niewielki wzrost, jednak wielu producentów obawia się, że jest to zjawisko tymczasowe.
Cofnijmy się o kilka tygodni… Temat wprawdzie już nie jest poruszany przez media, jednak dość znacząco wpłynął na sytuację krajowych producentów. Mowa rzecz jasna o imporcie z Rosji. Zagraniczne ogórki zalewały nasz rynek i zarazem obniżały ceny krajowego warzywa. Uwzględniając nadzwyczaj wysokie koszty produkcji, a także aktualną sytuację polityczną, wielu producentów zastanawiało się, jak można do tego dopuszczać. Niestety, pozostało to bez reakcji władz.
Następnie rosyjski ogórek zniknął z rynku. Wśród ofert występowały jednak produkty z innych stron świata, a wśród nich warzywo z Holandii. Nagły wzrost podaży polskiego ogórka zmusił importerów do wyprzedaży. Wprawdzie odbiorcy kierowali się w dużej części w stronę ogórka z Polski, jednak nie oszukujmy się… Zawrotnie niska cena towaru z zagranicy z pewnością nie została pominięta.
Co gorsza… Wraz z biegiem czasu polskiego ogórka przybywało coraz więcej. Nikt niestety nie patrzył na koszty, z którymi zmagają się producenci. Jak wiemy, rynek rządzi się swoimi prawami. Ceny uzyskiwane w ramach wynagrodzenia stawały się coraz niższe, a popyt nie dawał szans na zmianę tego trendu. Finalnie stawki obniżyły się do poziomu zaledwie 4,00-5,00 zł za kilogram.
Ubiegłe dni okazały się jednak nieco gorsze pod względem warunków pogodowych, przez co podaż nieco się obniżyła. Wraz z tym na rynku hurtowym w podwarszawskich Broniszach odnotowano niewielki wzrost cen. Obecnie producenci mogą spodziewać się wynagrodzenia rzędu 5,00-6,00 zł za kilogram. Sytuacja pozostaje jednak napięta, gdyż ponownie doświadczamy słonecznych i ciepłych dni, które przyczynią się do zwiększenia ilości krajowego ogórka na rynku. Jest to nieuniknione…
Warto podkreślić, że w obecnych czasach bardzo istotna jest kwestia cen. Powinny one odzwierciedlać koszty, które ponoszą producenci. Tymczasem, te zależne są głównie od warunków pogodowych i podaży. Pozostaje pytanie… Do czego nas to doprowadzi? Nikt przecież nie będzie dokładał do produkcji…