Los polskich gospodarstw nie został jeszcze przesądzony, jednak rząd zajął jasne stanowisko. Chodzi o umowę z krajami Mercosur, która budzi uzasadnione obawy rolników. Co dalej stanie się z krajową produkcją rolną?
Umowa z krajami Mercosur
W ostatnich tygodniach polskim rolnikom nieustannie towarzyszyła niepewność związana z potencjalnym zawarciem umowy pomiędzy Unią Europejską a Mercosur. W przypadku, w którym UE podpisałaby dokument, produkty rolne z Argentyny, Boliwii, Brazylii, Paragwaju czy Urugwaju zalałyby lokalne rynki.
Warto jednak zauważyć, że w tych krajach rolników nie obowiązują te same restrykcje i wymogi, które muszą spełniać producenci, którzy swoje gospodarstwa prowadzą na terenie UE. Z tego względu wyprodukowanie towaru wiąże się z niższymi kosztami, a konkurencyjność zostałaby zachwiana.
Jakie stanowisko zajął rząd?
Krajowi rolnicy od samego początku domagali się wsparcia i jasnego stanowiska rządu w sprawie umowy z Mercosur. Przed dzisiejszym posiedzeniem Rady Ministrów Donald Tusk poinformował, że rząd wyraża sprzeciw wobec dotychczasowych wyników negocjacji z Mercosur w obszarze rolnictwa.
– Rada Ministrów wyraża sprzeciw wobec dotychczasowych wyników negocjacji z Mercosur w obszarze rolnictwa, w szczególności wobec podwyższenia kontyngentów celnych na mięso drobiowe na ostatnim etapie wymiany ofert taryfowych – mówił premier Donald Tusk przed dzisiejszym posiedzeniem Rady Ministrów.
Stanowcze “nie” dla Mercosur
W Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbyła się również konferencja prasowa na temat umowy UE-Mercosur, w której wzięli udział Stefan Krajewski, Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Krzysztof Paszyk. Podczas konferencji poinformowano, że rząd przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec umowy UE-Mercosur.
– […] Polscy rolnicy, żeby sprzedać dobrą żywność, muszą spełnić bardzo wymagające standardy i mają ogromne restrykcje, które są wynikiem wieloletnich działań UE. […] Cały cykl produkcyjny jest bardzo restrykcyjny. W krajach Ameryki Południowej nie wiemy jak to się odbywa. Nie mamy pewności, że wszystko przebiega w takich standardach jak w UE. Powiem więcej, na pewno nie przebiega w takich standardach jak w UE. Stąd nasz jasny i wyraźny sprzeciw w kwestii podpisania umowy pomiędzy UE a krajami Mercosur […] – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.
W trakcie konferencji podkreślano również, że umowa powinna mieć odpowiednie proporcje pomiędzy interesami przemysłu, rolników i konsumentów, a podpisanie jej w zaproponowanej formie byłoby niemądre. Warto wskazać, że sprzeciw wobec umowy w Mercosur to stanowisko całego rządu. Na ten moment podziela je Belgia, Francja oraz Irlandia. W najbliższym czasie mają trwać rozmowy dotyczące stworzenia mniejszości blokującej.