Rolnicy protestują przed zakładem Anwil

Zakład Produkcyjny Anwil S.A. /fot. firmowe

W ostatnim czasie ceny nawozów poszybowały do góry. Rolnicy są w bardzo trudnej sytuacji. Dziś wyszli przed zakład Anwilu, by wspólnie zaprotestować, żądając niższych cen nawozów.

Dziś o g. 9:00 rozpoczęła się blokada przed produkującym nawozy zakładem Anwil we Włocławku. Według AgroUnii spółka zawyża ceny nawozów, co wkrótce doprowadzi do spadku produkcji żywności i drożyzny w sklepach.

Anwil z siedzibą we Włocławku to podmiot zależny PKN Orlen, w którym płocki koncern ma 100 proc. udziałów. Spółka produkuje nawozy azotowe: saletrę amonową i saletrzak, a także wytwarza tworzywa sztuczne, w tym suspensyjny polichlorek winylu, którego jest jedynym producentem w Polsce.

Czytaj także:

“To skandal. To zabijanie polskiego rolnictwa”

Zdaniem protestujących rolników ceny nawozów powinny być dużo niższe. W ciągu ostatnich tygodni poszybowały one w górę, a produkcja rolnicza przestaje się opłacać.
Dziś symbolicznie blokujemy ten zakład azotowy we Włocławku. To skandal. To zabijanie polskiego rolnictwa. A dalej, to zabijanie dostępu do produkcji polskiej żywności. Ta  blokada ma pokazać, że rolnicy nie będą bierni – mówił lider AgroUnii Michał Kołodziejczak przed jedną z bram zakładu Anwil. Zapowiedział on, że kolejne takie pikiety i blokady będą się odbywały bez uprzedzenia zakładów azotowych.

Jest to działanie bez precedensu

Tymczasem jak czytamy na portalu Forsal.pl: …Według Anwilu, rolnicza blokada, jest działaniem bez precedensu i niesie ze sobą wiele ryzyk i konsekwencji, w tym brak możliwości odbioru wytwarzanych tam produktów i zakłócenie normalnego trybu funkcjonowania zakładu. „Dzisiejsza blokada zakładu produkcyjnego Anwil zorganizowana przez organizacje rolnicze jest działaniem bez precedensu i niesie ze sobą wiele ryzyk i konsekwencji. Stoimy przed brakiem możliwości odbioru wytwarzanych w spółce produktów oraz zakłóceniem normalnego trybu funkcjonowania zakładu” – zaznaczyła spółka w poniedziałkowym komunikacie. „Zarzuca się nam, że nie dostarczamy produktów na krajowy rynek, a tymczasem nieustannie powtarzamy, że w obecnej sytuacji makroekonomicznej, gdy coraz więcej międzynarodowych firm z branży nawozowej jest zmuszonych ograniczać lub nawet zatrzymywać swoje linie produkcyjne, my realizujemy 100 proc. swoich zobowiązań kontraktowych i nie ograniczamy produkcji”. Jak przekazał Anwil, to ile procentowo spółka ta sprzedaje na rynek krajowy, a ile na eksport, wyjaśniano m.in. podczas spotkania z organizacjami związkowymi 7 października – „jest to 70 proc. na rynek krajowy, 30 proc. to rynki zagraniczne”. „Ceny nawozów niezmiennie kształtują się przede wszystkim w oparciu o ciągle rosnące na międzynarodowym rynku ceny gazu ziemnego, który stanowi ponad 70 proc. kosztów produkcji, szczególnie nawozów azotowych” – zaznaczono w informacji.

Źródło: forsal.pl, polsatnews.pl

Related Posts

None found

ZOSTAW KOMENTARZ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu.
Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.
Wpisz swoje imię
Wpisz treść komentarza

Polityka Prywatności