O jedną trzecią wzrosło zadłużenie rolników od początku pandemii do blisko 680 mln zł. Oznacza to skok zadłużenia o jedną trzecią, wobec 16-proc. wzrostu firm z wszystkich sektorów łącznie. Sytuację rolników pogorszyły bardzo wysokie ceny nawozów, środków ochrony roślin, prądu, paliwa, wody, opakowań. Zachwiana płynność finansowa przekłada się na opóźnienia w regulowaniu rat kredytów i płatności wobec dostawców.
Długi polskich rolników rosną. Eksperci są zaniepokojeni ich sytuacją finansową.
Mimo trudnej sytuacji i złego wpływu pandemii na wiele obszarów gospodarki, w 2020 r. rosły ceny poszczególnych produktów rolnych i wartość ich skupu, wyraźnie poprawiło się też saldo obrotów handlowych Polski w tym zakresie.
Wydawałoby się, że przy wzroście cen skupu o blisko jedną piątą rolnicy powinni bez większych problemów odrabiać zaległości. Niestety, jednocześnie doświadczyli niesamowitego skoku kosztów produkcji: podrożały nawozy, środki ochrony roślin, prąd, paliwo i woda. Chwieje to płynnością finansową i przekłada się na opóźnienia w regulowaniu rat kredytów i płatności wobec dostawców – Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Tymczasem nie wszyscy odczuli pogarszanie się płynności finansowej. Ominęło ono m.in. firmy zajmujące się pozyskiwaniem drewna.
Źródło: RP.pl, Money.pl