Rolniczy Handel Detaliczny umożliwia sprzedaż płodów rolnych oraz przetworów bezpośrednio z gospodarstwa. Trudno jednak mówić o tym, żeby tą drogą móc sprzedawać całą produkcję z wielkotowarowego gospodarstwa.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi promuje Rolniczy Handel Detaliczny (RHD), który umożliwia sprzedaż płodów rolnych oraz przetworów bezpośrednio z gospodarstwa. Bardzo dobrze, że przepisy dotyczące takiego handlu zostały złagodzone, bo daje to możliwość dla rolnika budowania własnej marki i więzi z konsumentem, a także uzyskania wyższej ceny, bo pomija się pośredników. Dla konsumenta pozytywne jest to, że kupuje produkt z konkretnego miejsca, ma pewność co do jakości i świeżości. Jest to dobry sposób na skracanie łańcucha dostaw. To podstawowe zalety.
Problem jednak, że trudno mówić o tym, żeby tą drogą móc sprzedawać całą produkcję z wielkotowarowego, profesjonalnego gospodarstwa. RHD nie rozwiązuje całego handlu. Wydaje się, że na tym etapie nadal brakuje wsparcia ze strony ministerstwa rolnictwa w celu promowania polskiej żywności. Tyle już było protestów i zwracania uwagi na dysproporcje w cenach między tymi, które otrzymują producenci, a tymi jakie widzimy na sklepowych półkach. Jest to szczególnie widoczne teraz w pełni sezonu zbiorów.
Większość świeżych warzyw i owoców ma krótką trwałość pozbiorczą i plantatorzy muszą często godzić się na takie ceny, jakie oferują im punkty skupu. Od wielu już lat plantatorzy zwracają uwagę, że są zmuszeni do ograniczania produkcji ze względów na spadającą opłacalność. Czas zadbać o krajowych producentów, bo łatwo zaprzestać produkcji, ale już odbudowanie takiej bazy surowcowej jest dużo trudniejsze. Według ekspertów żadna z dziedzin gospodarki nie ma tak dużego wpływu na zdrowie człowieka jak rolnictwo. Warto więc zacząć odpowiednio doceniać producentów żywności w Polsce.