Ruch na rynku hurtowym w Broniszach jest zauważalnie niższy, a producenci przyczyn tej sytuacji dopatrują się w rozpoczętych w czerwcu wakacjach. Jak aktualnie wygląda sytuacja na podwarszawskim rynku?
Ostrożność w zakupach. Z czego to wynika?
Okres wakacyjny, tak jak w poprzednich latach, negatywnie odbija się w handlu warzywami czy owocami na rynku w podwarszawskich Broniszach. Wprawdzie nie minęło jeszcze zbyt dużo czasu od rozpoczęcia wakacji, ale ruch już teraz jest zauważalnie niższy. Konsumenci wyjeżdżają z dużych miast i kierują się w regiony turystyczne. Popyt znacząco spada.
Właściciele warzywniaków czy małych sklepików, którzy są znaczącą grupą odbiorców na rynku, ostrożniej podchodzą do zakupów i zaopatrują się w mniejsze ilości produktów. To samo tyczy się handlarzy, którzy sprzedają towar na lokalnych straganach czy targowiskach. Szczególnie odczuwalne było to w minionym tygodniu, kiedy notowano upały, które zniechęcały konsumentów, ale również wpływały na jakość warzyw czy owoców.
Rolnikom, którzy handlują na placu, zdecydowanie trudniej jest przez to utrzymać ceny na wyższym, zadowalającym poziomie. Towaru z tygodnia na tydzień jest bowiem coraz więcej, natomiast popyt maleje. Warto jednak zauważyć, że jednocześnie wzrasta zainteresowanie hurtowni, które prowadzą swoją działalność w regionie Pomorza, czyli jednym z kierunków migracji konsumentów. Nie skorzystają na tym jednak producenci, którzy nie współpracują z lokalnymi hurtowniami. To one zwykle obsługują takie zamówienia.
Kiedy ruch powróci do normy?
Najbliższe dwa miesiące najprawdopodobniej nie będą przychylne, jeśli chodzi o handel warzywami czy owocami. Początek września również stoi pod znakiem zapytania, gdyż większość konsumentów skupia się wówczas na rozpoczynającym się roku szkolnym. W ramach przypomnienia, w minionym sezonie zmiany nastąpiły dopiero w drugiej połowie września. Trudno mówić o idealnych warunkach, ale odbiorców było z pewnością więcej niż w poprzednich tygodniach.