Aktualna sytuacja związana z kosztami wszelkich surowców wykorzystywanych przy produkcji pozostaje dość trudna. Kluczowe we wszystkim okazują się więc ceny uzyskiwane przez producentów przy sprzedaży. Niestety… W przypadku krajowego ogórka szklarniowego warunki te się pogorszyły.
Uprawa warzyw przy aktualnych warunkach jest niebywale trudna. Koszty nawozów, środków ochrony roślin, energii, a także wieli innych surowców są bowiem bardzo wysokie. Nie miałoby to oczywiście tak dużego znaczenia, gdyby producenci otrzymywali adekwatne do powyższych czynników wynagrodzenie. Jednak czy ma to miejsce w rzeczywistości?
Tak jak wspominaliśmy, sytuacja polskiego ogórka szklarniowego uległa niekorzystnym zmianom. Jeszcze we wtorek stawki oferowane producentom w ramach wynagrodzenia na rynku hurtowym w podwarszawskich Broniszach kształtowały się bowiem na poziomie 18,00-20,00 zł za kilogram. Jak sytuacja wygląda na ten moment?
Aktualnie cena krajowego ogórka szklarniowego przedstawia się w granicach 14,00-15,00 zł za kilogram w hurcie. W sprzedaży detalicznej producenci mogą co prawda oczekiwać nieco wyższego wynagrodzenia, jednak minimalny pułap z poprzedniego okresu jest dla nich nieosiągalny. Stawki oscylują bowiem w przedziale 16,00-17,00 zł za kilogram.
Warto także poruszyć kwestię okoliczności panujących na rynku. Wśród szerokiej gamy produktów z importu znajdziemy bowiem ogórka zza naszej wschodniej granicy. Zarówno z Ukrainy, jak i z Rosji… Warzywa te kosztują średnio o 1,00-2,00 zł mniej niż polskie. Temat ogórków z Rosji był już przez nas niejednokrotnie poruszany. Niestety nic się w owej kwestii nie zmieniło.
Konkurencyjne warzywo importowane jest ponadto z wielu innych krajów. W ofercie importerów znajdziemy ogórki z Grecji, Hiszpanii, a także z Turcji. Ceny kształtują się tutaj na poziomie 9,00-10,00 zł za kilogram. Wszystko zależy jednak od typu oraz jakości owych produktów.
W nadchodzącym okresie możemy ponadto spodziewać się wzrostu podaży krajowego ogórka. Ostatnie tygodnie charakteryzowały się bowiem niezwykle niskim dostępem do światła, co ograniczało dojrzewanie w dość znaczącym stopniu. Pojawienie się nieco bardziej słonecznych i ciepłych dni przyczyni się więc do zmiany owego trendu.