Nikomu chyba nie musimy przedstawiać sytuacji, która miała miejsce w ostatnich dniach na stacjach paliw. Prezes ORLEN Daniel Obajtek zapowiedział konsekwencje zawyżania cen przez stacje. Następstwem tych słów ma być zrywanie umów, z tymi, które nadmiernie korzystają na trudnej sytuacji.
Orlen wydał oświadczenie, w którym przedstawił konsekwencje nieuczciwych działań. Stacje muszą liczyć się z kontrolami. Zawyżanie cen nie powinno mieć obecnie miejsca, ponieważ jeszcze bardziej zwiększa panikę, której daliśmy się ogarnąć w czwartek.
Zgodnie z zapowiedzią Prezesa PKN ORLEN Daniela Obajtka, rozwiązujemy w trybie natychmiastowym umowy z 9 stacjami sztucznie zawyżającymi ceny paliw, w tym zarówno z siecią odbierającą nasze paliwa, jak i stacją korzystającą z naszego szyldu.
Za niedopuszczalne uznajemy wykorzystywanie aktualnej sytuacji i podnoszenie cen do poziomów, które nie znajdują żadnego uzasadnienia w czynnikach kształtujących ceny detaliczne. Zapewniamy, że będziemy weryfikować wszystkie doniesienia dotyczące manipulacji cenowych i bezwzględnie zwalczać ten proceder – czytamy w komunikacie.
O zajściu poinformował także na swoim Twitterze prezes UOKiK Tomasz Chróstny. – Nie ma i nie będzie naszej zgody na wykorzystywanie dezinformacji do nieuzasadnionego podnoszenia cen paliw kosztem konsumentów i uczciwych przedsiębiorców.
Najbardziej przykre w całej tej sytuacji jest podejście niektórych stacji. Mimo wystarczających zapasów, jak podają poszczególne koncerny paliwowe, wciąż spotykamy ceny, które są zdecydowanie nie do przyjęcia…