Jak wygląda nowoczesna uprawa pomidora szklarniowego w gospodarstwie w Różankach koło Gorzowa Wielkopolskiego, należącego do rodzinnej firmy państwa Mularskich, mogli przekonać się uczestnicy wycieczki zorganizowanej w maju br. przez poznański oddział Polskiego Towarzystwa Nauk Ogrodniczych.
Po zakładzie oprowadzali nas: żona właściciela firmy, Macieja Mularskiego – Agnieszka Mularska (fot. 1) oraz kierownik produkcji – Tomasz Kardasz (fot. 2),absolwent poznańskiego Uniwersytetu Przyrodniczego (Akademii Rolniczej).Nowoczesne szklarnie mają 6 m wysokości, a uprawa prowadzona jest na podwieszanych rynnach, rozmieszczonych po 4 szt. w każdej 8-metrowej nawie.
Długość rzędów wynosi 121,5 m. Energia do ogrzewania pochodzi z elektrociepłowni miejskiej z Gorzowa Wielkopolskiego. Do utrzymania wyrównanej temperatury oraz wilgotności powietrza w każdej części obiektu służą wentylatory wymuszające ruch powietrza, zainstalowane w co drugiej nawie (fot. 3). Rośliny są nawadniane i zasilane pożywką w systemie fertygacji. Dokarmia się je również dwutlenkiem węgla. Gaz ten dostarczany jest do gospodarstwa w postaci ciekłej w cysternach i magazynowany w zbiornikach. Roślinom podaje się go poprzez perforowane przewody umieszczone pod rynnami uprawowymi.
Jak przekazał kierownik produkcji, woda do nawadniania pochodzi z trzech studni głębinowych i ma odczyn 7,0–7,2,dlatego wymaga zakwaszenia kwasem azotowym do poziomu pH wynoszącego 6,5. Stężona pożywka przygotowywana jest z nawozów pojedynczych w zbiornikach A i B, a następnie rozcieńczana wodą. Roztwór gotowy do fertygacji magazynowany jest w 4 zbiornikach, z których rozprowadzany jest po szklarni. Podawaniem pożywki sterują dozowniki nawozów. Próbki pożywki z podłoża lub przelewu wysyłane są raz na dwa tygodnie do Holandii i na podstawie otrzymanych wyników obliczana jest receptura roztworu nawozowego. Nawozy pochodzą z różnych firm, m.in.: Adob, Royal Brinkman, Haifa, K+S, Zakłady Chemiczne „Złotniki”, Yara, Prayon/Hortipray.
Pomidory w gospodarstwie w Różankach uprawiane są w wełnie mineralnej z firmy Cultilene (maty Exact Air).Na pojedynczej macie o długości 1,2 m ustawione są 2 kostki z dwupędową rozsadą. Rozsada jest szczepiona na podkładce Maxifort F1. Jest ona produkowana w rodzinnej firmie państwa Mularskich w Borach Malinowskich. Na dominującej powierzchni uprawiana jest odmiana gronowa Merlice F1 (fot.4) marki De Ruiter, należącej do firmy Monsanto. Jest to odmiana bezkolankowa, z odpornością na mączniaka prawdziwego. Tworzy kuliste, mięsiste owoce o masie 130–160 g. Są one intensywnie wybarwione, smaczne, z długą szypułką.
W części szklarni znajduje się ponadto kolekcja odmian śliwkokształtnych i koktajlowych. Testowane są tam kreacje o różnych wielkościach, barwie i kształcie owoców, które stanowią uzupełnienie oferty pomidorów. W tym sezonie były wśród nich m.in. mieszańce: Orama F1, SummerSun F1, Mini Kumato F1, Mamirio F1, Idolini RZ F1, Cheramy RZ F1.W tym roku rozsadę wstawiano do obiektów między 13 a 15 stycznia i uprawa będzie utrzymywana do końca listopada.
Z każdego pędu wyprowadza się jeden kolejny, zagęszczając uprawę do 3,3 wierzchołków/m2.W ciągu całego sezonu na pędzie głównym uzyskuje się do ok. 25 gron, a na pędach wyprowadzanych później – o 2–3 grona mniej. Do 15–20 czerwca, w czasie najdłuższego dnia, utrzymujemy na gronach po 6 owoców, a później regulujemy grona do 5 sztuk. Liście są sukcesywnie usuwane, w pełni sezonu średnio raz w tygodniu, przeważnie po 2 lub 3 szt. z jednej rośliny. Usuwanie liści rozpoczynamy ok. 2 tygodnie przed pierwszym zbiorem. W tym roku zbiory pomidorów rozpoczęły się ok.20 kwietnia – wyjaśniał kierownik produkcji. Prace pielęgnacyjne w górnej części roślin, w tym regulacja gron, wykonywane są na wózkach zasilanych silnikiem elektrycznym.
Owoce zbierane są ręcznie, bezpośrednio w opakowania kartonowe. Zarówno puste kartony umieszczone na wózkach do zbioru, jak i pełne z zebranymi owocami transportowane są ze szklarni do sortowni automatycznie, za pomocą elektrycznego ciągnika Robocar1600 marki Royal Brinkman (fot. 6), który może poruszać się bez operatora dzięki linii indukcyjnej umieszczonej w posadzce. Załadunek pustych kartonów na wózek oraz rozładunek napełnionych odbywają się automatycznie.
Po rozładowaniu wózków kartony napełnione owocami kierowane są systemem transporterów łańcuchowych i rolkowych do sortowni (fot. 7). Opakowania z zebranymi pomidorami po zważeniu trafiają na kolejną linię, z której są automatycznie przenoszone i sztaplowane w palety. Gotowa paleta ma zabezpieczone narożniki i jest automatycznie bindowana. Tak przygotowany towar trafia do komory chłodniczej (fot. 8), gdzie oczekuje na transport. Linia sortownicza ma dużą wydajność, ale dzienna liczba przygotowanego towaru zależy od wielkości zamówień i waha się od kilku do kilkudziesięciu ton pomidorów.
Handel
Pomidory wysyłane na teren kraju docierają do odbiorcy w ciągu 12 godzin. A. Mularska informowała, że temperatura, w jakiej są transportowane pomidory, nie powinna być zbyt niska, najlepiej, jeśli jest na poziomie 12–14°C. Owoce dostarczane są do sieci supermarketów w Polsce, ale również wysyłane zagranicę, np. na Słowację, do Rumunii, Bułgarii, Niemiec, a nawet do Hiszpanii i Holandii. W Różankach prowadzona jest ponadto sprzedaż detaliczna w firmowym sklepie, w którym oprócz pomidorów oferowane są inne warzywa, a także owoce i przetwory pochodzące od lokalnych producentów.
Tekst i fot. Aleksandra Andrzejewska
Artykuł pochodzi z numeru 10/2016 miesięcznika “Hasło Ogrodnicze”