Krzysztof Kuligowski prowadzi gospodarstwo ogrodnicze w miejscowości Borowe (pow. grójecki). W produkcji skupia się na gatunkach jagodowych i warzywniczych. Od kilku sezonów uprawia arbuzy, a w tym roku testuje też produkcję melonów. Jak mówi, jest to uprawa możliwa do zrealizowania w naszych warunkach klimatycznych, ale wymaga zdobycia gruntownej wiedzy.
Arbuzy i melony
Plantator spod Grójca uprawia arbuzy odmiany Mirsini F1. Testuje też odmianę Daytona F1, która charakteryzuje się dużymi owocami o masie od 12 do 25 kg. Rozsada produkowana jest w gospodarstwie we własnym zakresie. Nasiona wysiewano od 10 do 15 kwietnia. Uzyskana rozsada trafiła na miejsce stałe w terminie od 24 do 27 maja. Pod nasadzenia przeznaczono pole o powierzchni 3 ha. Pozostałą rozsadę przeznaczono na sprzedaż.
W tym roku w ramach testów i zbierania doświadczenia plantator zdecydował się wprowadzić do uprawy również melony, odmiany Gediz F1. W przyszłym roku planuje posadzić melony w typie Cantaloupe. Miał taki zamiar już tej wiosny, ale ich nasiona były trudno dostępne.
Na hektarze zostało wysadzone 6,5 tys. sadzonek arbuzów. Odległość między roślinami wynosi 0,90 m, a między rzędami 1,5 m. Pan Krzysztof zauważył jednak, że optymalnie byłoby sadzić rośliny w większych odległościach, na przykład co 1 m.
Wyzwania sezonu 2024
Pan Krzysztof uważa, że przy wysokich kosztach produkcji i dużej konkurencji, trzeba dobrze przygotować się do uprawy, zwłaszcza w przypadku mniej popularnych upraw w Polsce.
Ten rok był wyjątkowo trudny, ponieważ wiele prac trzeba było wykonać jednocześnie i szybko. Wiosna przyszła niespodziewanie wcześnie, co spowodowało, że zbiory truskawek zbiegły się z koniecznością sadzenia arbuzów. To wymagało dobrej organizacji pracy i pośpiechu. Nie było czasu na schematyczne działania rozłożone w czasie, co zwiększało ryzyko błędów. Dla pana Krzysztofa, który również uprawia maliny i truskawki w doniczkach oraz prowadzi sady, było to duże wyzwanie.
Sezon wegetacyjny był trudniejszy niż poprzedni z powodu zimnych nocy, które powodowały opadanie zawiązków. Zdaniem plantatora arbuzy źle znoszą wahania temperatur.
Nawadnianie niezbędne w uprawie dyniowatych
Podstawą uprawy arbuzów jest zapewnienie roślinom optymalnej wilgotności gleby. Arbuzy nie mogą być nadmiernie nawadniane na początku wzrostu, aby mogły rozwijać silny system korzeniowy. Gdy zaczną intensywnie rosnąć, podlewanie musi być częstsze. Nawadnianie arbuzów wykonywane jest w gospodarstwie co drugi dzień. Dzięki panelom fotowoltaicznym zasilającym pompę głębinową, koszty nawadniania są niskie. Pan Krzysztof zapowiada, że jeśli w przyszłości będzie powiększał areał uprawy, na pewno zdecyduje się również na instalację takiego samego rozwiązania na nowej kwaterze.
Cały artykuł można przeczytać w Warzywa 9/2024
Justyna Dobrosz
Sad24.pl