Trwające w całym kraju intensywne opady deszczu mogą przyczynić się do powodzi. Podtopienia szczególnie uderzą w producentów, którzy zwlekali ze zbiorem plonów. Zastoiska wodne będą obejmowały nie tylko lokalne pola, ale jednocześnie dotkną kilku innych krajów. Skala zniszczeń może być ogromna, dlatego mimo wielu tygodni suszy nie wszyscy na myśl o deszczu będą spać spokojnie.
Wypompowane zbiorniki retencyjne w miejscach szczególnie zagrożonych powodziami mogą wskazywać na skalę zagrożenia z jaką obecnie będziemy musieli się mierzyć. Zalane terytoria to ogromne straty szczególnie dla osób, które uzależnione są od warunków pogodowych, czyli producentów rolnych. Sytuacja pozostaje napięta.
Jak nawalne deszcze przyczyniają się do strat plonów?
Nie tylko bezpośrednie straty, ale także rozwój chorób przechowalniczych, którym sprzyja wysoka wilgotność, to dla rolników najważniejsze zagrożenia wynikające z aktualnie trwających opadów. Bakteryjne i grzybowe patogeny doskonale rozwijają się w warunkach, które zapewni im skumulowanie się wody na powierzchni pola.
Szczególnie narażone na niebezpieczeństwo są warzywa korzeniowe, takie jak ziemniaki czy marchew, których główny zbiór w całym kraju trwa. Producenci, którzy na polu zostawili pomidory czy cebulę również narażeni są na duże straty. Obawy pojawiły się również wśród producentów sałaty. Zastoiska wodne zdyskwalifikują towar w sprzedaży.