Lato 2020 nie zachwyca bezchmurnym niebem i wakacyjnymi temperaturami, a już niedługo – bo od 26 lipca, zgodnie z tym co głosi przysłowie możemy spodziewać regularnych chłodnych nocy i poranków. Deszcz i umiarkowana temperatura wyjątkowo sprzyjają rozwojowi zarazy ziemniaka. Presja tej choroby na Pomorzu i Kujawach, skąd pochodzą zdjęcia jest wyjątkowo duża.


Charakterystyczna jasna obwódka wokół plamy to znak rozpoznawczy zarazy. Bardzo podobne są do niej objawy szarej pleśni, która w okresach wilgotnych także uwidacznia się na roślinach. Jednak w przypadku tego patogena szarobrunatny nalot widoczny jest na brązowej tkance bez obwódki.


W tym roku na polach króluje łodygowa forma zarazy.


Niektóre plantacje, bez odpowiedniej ochrony zaraza zniszczyła już w 70%.


Wtórne zakażenia zarazą ziemniaka, powodowane przez nowe, kiełkujące zarodniki dostające się z wiatrem na niezabezpieczone rośliny.




W tym roku na niektórych plantacjach problemem są infekcje Pectobacterium. Bardzo często z powodu rozprzestrzeniania bakterii przez wiatr, wodę czy owady w nowe miejsca dochodzi do nowych infekcji w środkowych częściach łodygi lub w kątach liści. Choroba jest dużym problemem, ponieważ nawet przy wczesnym usunięciu porażonych roślin mogą pojawiać się jej nowe ogniska.