Wysoka presja zarazy ziemniaka, ale również niekorzystny przebieg pogody, który był przyczyną trudnych warunków sadzenia i problemów ze wschodami. To elementy, które powodują, że prowadzone uprawy ziemniaków mogą nie przynieść producentom plonów, jakie planowali.
– Obecny sezon jest najtrudniejszym, z którym musieliśmy się mierzyć od lat pod względem chorób – tak w wywiadzie, który będzie można przeczytać na łamach kolejnego wydania czasopisma „Warzywa” sytuację opisuje Piotr Duda – Dyrektor Działu Ziemniaka w Wielkopolskich Spółkach Grupy Top Farms.
– Zaraza w Wielkopolsce, czy w okolicach Sieradza, rozprzestrzeniła się bardzo szybko. Pogoda tworząca warunki sprzyjające rozwojowi zarazy objęła również zachodnią część Europy. Trudności w walce o dobry plon potęgować będzie niska dostępność środków ochrony roślin – tak P. Duda podsumowuje realia, z którymi codziennie mierzą się producenci.
Presja zarazy w Europie
Podobnie sytuację, dla portalu Freshplaza, relacjonuje organizacja zrzeszająca plantatorów ziemniaków w Europie Północno-Zachodniej (NEPG). Wraz z postępującymi problemami związanymi ze zmianami klimatu, niekorzystnymi zjawiskami pogodowymi i wysoką presją zarazy w tym sezonie uprawa ziemniaków może stawać się coraz trudniejsza. Ryzyko strat potęguje zjawisko odporności niektórych, nowych szczepów Phytophthora. Przy mniejszej możliwości wyboru środków służących do zwalczania organizmów grzybopodobnych – lęgniowców Phytophthora, ale również grzybów, zmagania w ochronie pól mogą okazać się niezwykle trudne.
Problemy ze wschodami ziemniaków
Wyzwania, które stawia przed producentami sezon to również bardzo późne i trudne warunki sadzenia oraz problemy ze wschodami w niektórych z głównych regionów specjalizujących się w uprawie ziemniaków.
W bieżącym roku w całej strefie NEPG powiększy się areał ziemniaków, wzrost ten może wynieść od 4% do 6%. Terminarz sadzenia trwał od 8 do 10 tygodni, natomiast ostatnie nasadzenia odbywały się jeszcze w zeszłym tygodniu. Problemy ze wschodami są bardzo częste i wynoszą od kilku do ponad 80 procent. Sytuacja wynika głównie z powodu gnicia bulw. Problem dotyka szczególnie Belgię i Holandię.
Belgia, Holandia i Niemcy notują straty z powodu ulewnych opadów i powodzi. Również na wschodzie, o czym informowaliśmy w minionym tygodniu, w obwodzie czernihowskim leżącym w północnej części Ukrainy ziemniaki z powodu dużych opadów deszczu znajdowały się pod wodą, a zalane tereny na Polesiu tworzyły warunki bardzo niekorzystne dla wzrostu roślin. Trudne warunki sadzenia i obfite opady deszczu sprawiły, że cały sezon wypełniony jest wyzwaniami.
Prognozy. To nie koniec wyzwań
Pod znakiem zapytania stoi ilość i jakości plonów. Również problemy z sadzeniakami mogą być przyczyną kolejnych wahań na rynku. Mimo że produkcja we Francji wzrasta, to powierzchnia upraw sadzeniaków w Holandii może być o 3% mniejsza niż w ubiegłym roku. Wiele hektarów z nich zostało poważnie uszkodzonych w wyniku powodzi w różnych częściach Holandii.
Źródło: https://www.freshplaza.com/, własne