Połowa stycznia, a my jesteśmy na fali zmiennej pogody…
Na Żuławach pojawi się zagrożenie podtopieniami a nawet lokalną powodzią.
Znad Oceanu zmierza do nas niż, który w nocy zacznie przynosić coraz silniejszy wiatr. Poważne załamanie pogody rozpocznie się w poniedziałek przed południem. W tym czasie przez cały kraj z północy na południe przemieści się krótka, około 2 godzinna fala intensywnych opadów – deszczu na zachód od Wisły i śniegu, gradu, krupy śnieżnej na wschód od rzeki.
Po przejściu opadów pokaże się dużo słońca. Podczas opadów nad ranem na północy, przed południem na wschodzie, zachodzie i w centrum i w południe oraz lekko po południu na południu Polski pojawi się wiatr w porywach do nawet 95-105 km/h. Na wybrzeżu powieje do nawet 130 km/h, zaś na otwartym Morzu do nawet 140 km/h. Wiatr na otwartych wodach Morza wiać ma z północy i północnego zachodu spychając wodę z całego Morza Bałtyckiego ku naszemu wybrzeżu, w szczególności do Zatoki Gdańskiej oraz Zalewu Wiślanego. Kolejno woda trafiać w postaci cofki ma do rzek i kanałów znacznie podnosząc ich poziom wody. Lokalnie możliwe będą podtopienia na Żuławach, a nawet lokalne powodzie.