reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Strona głównaAktualnościPolski rolnik sprzedaje ziemniaki za grosze, a pośrednicy pompują cenę 10-krotnie

Polski rolnik sprzedaje ziemniaki za grosze, a pośrednicy pompują cenę 10-krotnie

Hurtowe ceny skupu ziemniaków w krajowych zagłębiach produkcji spadły i utrzymują się na rażąco niskim poziomie. Stawki są nieopłacalne i nie pokrywają nawet kosztów zbioru. Krótko mówiąc, producenci “dokładają do interesu”. Równocześnie, ceny detaliczne w sklepach utrzymują się na wysokim poziomie. Sprawą ma zająć się UOKiK.

Do niepokojąco niskich poziomów spadły ceny ziemniaków na rynkach hurtowych. Producenci alarmują o braku opłacalności, a sprawa została skierowana do UOKiK o kontrolę marż handlowych, a przede wszystkim jest to walka o ochronę interesów rolników.

reklama

Ceny nie są adekwatne do kosztów produkcji

Wielkopolska Izba Rolnicza, na początku października w związku z bardzo trudną sytuacją na rynku ziemniaka, złożyła pismo do Krajowej Izby Rolniczej z wnioskiem o podjęcie działań, które wzmocnić mają kontrole oznakowania ziemniaków w sieciach handlowych – mowa oczywiście o kraju pochodzenia.

Na ten moment ceny skupu ziemniaków są bardzo niskie, co nie jest adekwatne do kosztów produkcji, które ponoszą plantatorzy. Te dwa czynniki przekładają się niestety na brak opłacalności uprawy.

Rolnicy ponoszą straty, a konsumenci nadal płacą wyższe ceny

Dodatkowo kilka dni później, 6 października 2025 roku, WIR wystąpił również do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów poprzez Krajową Radę Izb Rolniczych z wnioskiem o zbadanie przejrzystości łańcucha dostaw i monitorowanie poziomu marż handlowych.

Mieczysław Łuczak, Prezes WIR w piśmie wskazał, że wysokie plony oraz zwiększona powierzchnia upraw ziemniaków w tym roku doprowadziły do nadprodukcji, zarówno na rynku krajowym, jak i europejskim. W efekcie ceny skupu drastycznie spadły – obecnie hurtowe stawki w krajowych zagłębiach produkcji ziemniaków wynoszą zaledwie 0,20–0,25 zł/kg, czyli nawet czterokrotnie mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.

– Zgodnie z zasadami rynku – przy wzroście podaży – można byłoby oczekiwać obniżki cen także w handlu detalicznym, co mogłoby pobudzić popyt i pomóc w redukcji nadwyżki. Niestety, ceny ziemniaków w sklepach pozostały wysokie – obecnie wynoszą ok. 2 zł/kg, czyli są dziesięciokrotnie wyższe niż otrzymuje producent. Tak znacząca różnica sugeruje, że rynek funkcjonuje w sposób niekorzystny dla rolników. Brak przejrzystości w łańcuchu dostaw, znaczna siła negocjacyjna sieci handlowych oraz niska elastyczność cen detalicznych sprawiają, że korzyści z niższych cen skupu nie są przekazywane konsumentom. W konsekwencji rolnicy ponoszą straty, a konsumenci nadal płacą standardowo wyższe ceny – zaznacza w piśmie Mieczysław Łuczak.

Ceny zagrażają funkcjonowaniu gospodarstw

Niestety przy obecnie obowiązujących stawkach za ziemniaki i ponoszonych kosztach uprawy, które obejmują nawozy, środki ochrony roślin, pracę, a także energię, producenci ziemniaków dokładają do interesu. Prowadzi to do trudności finansowych i zagraża funkcjonowaniu gospodarstw.

Jeżeli nic się w tej kwestii nie zadzieje i nie zmieni, wkrótce kryzys przejdzie na branżę przetwórczą.

– W związku z powyższym Wielkopolska Izba Rolnicza zawnioskowała o zbadanie przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przejrzystości łańcucha dostaw i monitorowanie poziomu marż handlowych. Celem powinno być ograniczenie przypadków, w których producenci zmuszeni są do sprzedaży po rażąco niskich cenach, a konsumenci jednocześnie płacą wielokrotnie więcej. Dodatkowo Izba zaapelowała o pilną interwencję do resortu rolnictwa oraz wdrożenie realnych instrumentów wsparcia finansowego, które pozwolą przetrwać trudny sezon i zapewnią ciągłość krajowej produkcji tak cennej i ważnej rośliny uprawnej, jaką są ziemniaki – czytamy na stronie WIR.

Sztuczne zaniżanie ceny w skupach? Sprawa dla UOKiK i KOWR

– To prawda, że różnice cenowe pomiędzy skupem a sprzedażą detaliczną są bardzo duże. W związku z tym oraz w związku z docierającymi do nas sygnałami o podejrzeniach zmów cenowych, skierowałem pismo do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) z prośbą o zbadanie, czy dochodzi do takich praktyk – podkreślił minister. Zaznaczył również, że drugie pismo skierował do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR).

– To ważne, aby KOWR sprawdził, czy w umowach zawieranych z rolnikami nie występują działania sztucznie zaniżające ceny w skupach – powiedział szef resortu rolnictwa.

Jak sprawy mają się w Małopolsce?

Do sprawy braku opłacalności uprawy ziemniaków odniosła się także Małopolska Izba Rolnicza, która zaznacza, że ziemniaki jeszcze zaledwie kilka lat temu, potrafiły zapewnić rolnikom pewny zysk, na ten moment sprzedawane są na rynku hurtowym w cenie od 5 do 25 groszy za kilogram.

– Te stawki są nie tylko nieopłacalne, ale także poniżej kosztów zbioru. W handlu detalicznym cena ziemniaków wynosi średnio 1,00-4,00 zł/kg, co pokazuje ogromną różnicę pomiędzy ceną, którą otrzymuje producent, a ceną w sklepach. W Małopolsce, według danych, ceny detaliczne ziemniaków mogą osiągać nawet 3,50 zł za kilogram, zwłaszcza na miejskich targowiskach, gdzie produkty pochodzą z małych, często rodzinnych gospodarstw – pisze MIR.

Jakie kary może nałożyć UOKiK?

Prezes UOKiK, w momencie wykrycia nieuczciwego wykorzystania przewagi kontraktowej może nałożyć karę pieniężną na dostawcę lub nabywcę w wysokości 3% obrotu, jaki został osiągnięty w roku obrotowym poprzedzającym rok nałożenia kary.

Dodatkowo może zostać nałożona kara pieniężna w wysokości stanowiącej do 10 tys. euro za każdy dzień opóźnienia w wykonaniu decyzji stwierdzającej nieuczciwe wykorzystanie przewagi kontaktowej.

– Dodatkowo ustawa przewiduje dotkliwe kary finansowe za brak należytej współpracy w toku postępowania (nieprzekazanie informacji, utrudnianie kontroli) – do 50 mln euro. Należy podkreślić, że są to maksymalne kwoty kar, które w praktyce są dostosowywane do wagi naruszenia oraz towarzyszących mu okoliczności – podaje UOKiK.

reklama

2 KOMENTARZE

  1. Po prostu koszty dystrybucji są coraz wyższe. Taki sklep który zatrudnia kilka ekspedientek musi wyrobić na ich pensje składki ZUS podatki koszty energii pakowań obsługi księgowej terminale płatnicze i wiele innych kosztów. Nie wyobrażam sobie że podejmie się sprzedaży jakiegoś towaru poniżej 1 zł na kilogramie bo wtedy realnie dołoży do biznesu. Więc bredzenie o 300- 400 proc marży w tym wypadku oznacza 1- 1.5 zł co raczej szału nie robi . Istnieje też ogromna różnica między towarem masowym na skup z detalicznym na sklep czy rynek.. a zbiory na polach nieraz już zostawały i nieraz zostaną zwykle z pazerności- bo jak zapłaciło raz to trzeba potroić ilość na drugi rok- ot efekt. Znam sporo dużych producentów i jakoś żaden nie widzi problemu z cenami- raczej z biurokracją..

  2. Rzad powinien zabronic importu towarow rolnych wytwarzanych w Polsce.Dopiero na przednowku gdyby braklo wolno by bylo sprowadzic z zagranicy.Jesli sklep chcialbym sprowadzic od razu przylozyc 500 procent cla.Zabronic rowniez tak wysokiej marzy.Cena ma pokryc pensje pracownikow+ koszty utrzymania sklepow+ 1 procent zysku dla wlasciciela.Jesli wlasciciel jest z poza Polski to 99 procent zysku musi zostac w Polsce.Od razu by sie w Polsce poprawilo a nie napedzac kasa cudze kieszenie.

ZOSTAW KOMENTARZ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu.
Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.
Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!

Polityka Prywatności

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
Najpopularniejsze artykuły
Polecamy
INNE ARTYKUŁY AUTORA
ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NEWSLETTER

Warzywniczy newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu WARZYWA.pl

[newsletter_signup_form id=1]