W obliczu narastających trudności ekonomicznych i rozczarowania brakiem realnych zmian po ubiegłorocznych protestach, europejscy rolnicy zmagają się z poczuciem bezradności. Nie mają możliwości inwestowania w przyszłość swoich gospodarstw, a w wielu przypadkach dochodzi nawet do rozważań nad rezygnacją z prowadzenia produkcji.
Badanie przeprowadzone przez Ipsos dla CropLife Europe, rok po falach protestów na przełomie 2023 i 2024 roku, które miały miejsce w Europie, ukazuje ponury obraz sektora rolniczego.
Protesty wstrząsnęły Europą, ale nie przyniosły ulgi
Koniec 2023 i początek 2024 roku to okres intensywnych protestów rolników w wielu krajach Europy, które przyciągnęły uwagę mediów i polityków. Rolnicy wyrażali szeroki wachlarz postulatów – od walki o dochody, przez zaostrzone przepisy środowiskowe, po nieuczciwą konkurencję z zagranicy. Chociaż połowa rolników wzięła udział w tych protestach, a część z nich zauważyła poprawę w postrzeganiu ich zawodu przez społeczeństwo, zdecydowana większość, bo ponad 90%, jest niezadowolona z działań podjętych przez władze lokalne i europejskie. Co istotne, protesty nie przyniosły oczekiwanych, konkretnych zmian gospodarczych ani politycznych.
Gospodarcza pułapka. Brak środków na rozwój
Rok po protestach sytuacja ekonomiczna europejskich rolników nadal jest trudna. Około połowa rolników patrzy pesymistycznie na swoją obecną sytuację, a ten pesymizm pogłębia się, gdy myślą o przyszłości – 51% deklaruje pesymizm co do przyszłości swojego gospodarstwa. Rolnicy doceniają swój zawód jako satysfakcjonujący i pełen pasji, ale napotykają zbyt wiele przeszkód ekonomicznych, ograniczeń regulacyjnych i obciążeń administracyjnych.
Pesymizm rolników wynika głównie z niskich cen rynkowych za ich produkty i wysokich kosztów ponoszonych na prowadzenie działalności. Te trudności finansowe mają bezpośrednie przełożenie na możliwości inwestycyjne. Badanie wykazało, że około dwie trzecie (66%) europejskich rolników uważa, że nie ma wystarczających środków, aby inwestować w modernizację lub wymianę narzędzi i maszyn. Podobny odsetek nie jest w stanie sprzedawać swoich produktów po odpowiednich cenach. Ogólnie rzecz biorąc, rolnicy napotykają liczne trudności finansowe, niezależnie od kraju. Dwie trzecie z nich postrzega pogorszenie się swojej sytuacji ekonomicznej i obciążenia administracyjnego od czasu ostatnich protestów.
Gdy brak perspektyw skłania do rezygnacji
Brak możliwości inwestowania i trudna sytuacja finansowa skłaniają część rolników do rozważenia zakończenia działalności. Badanie pokazuje, że 22% rolników planuje porzucić rolnictwo w ciągu najbliższych pięciu lat. Odsetek ten jest jeszcze wyższy w grupie starszych rolników – 35% osób powyżej 55 roku życia planuje zaprzestać działalności rolniczej w ciągu najbliższych pięciu lat.
Czego oczekują rolnicy od Unii Europejskiej?
Numerem jeden jest uproszczenie obciążeń administracyjnych, które są powszechnym problemem we wszystkich krajach. Drugim kluczowym obszarem jest wsparcie ekonomiczne – zapewnienie lepszych zysków na korzyść rolników, złagodzenie podatków oraz ułatwienie dostępu do subsydiów i przyspieszenie ich wypłat. Rolnicy podkreślają również potrzebę utrzymania dostępu do środków ochrony roślin.
Gotowi protestować ponownie?
W obliczu niezmienionej trudnej sytuacji i głębokiego niezadowolenia z reakcji politycznych, wielu rolników deklaruje gotowość do ponownego wyrażenia swojego sprzeciwu. Badanie Ipsos-CropLife Europe ujawnia, że 55% rolników jest gotowych protestować ponownie w 2025 roku, jeśli organizacje zawodowe i związki rolnicze do tego wezwą. Gotowość świadczy o tym, że podstawowe problemy, które wywołały protesty w ubiegłym roku – w tym brak opłacalności i trudności finansowe – wciąż pozostają nierozwiązane, pozostawiając europejskich rolników w stanie niepewności i frustracji.