Import kapusty z zagranicy pozostaje na dość wysokim poziomie. Stanowi to wyzwanie dla polskich rolników i rodzi obawy o opłacalność przyszłej produkcji.
Import kapusty z zagranicy, w tym także z krajów sąsiadujących z Unią Europejską, nabrał w Polsce rozpędu. Ten obraz rzeczywistości można przypisać kilku czynnikom, w tym niższym kosztom produkcji, korzystnym umowom handlowym i dostępności tańszej siły roboczej w owych krajach. Te dysproporcje cenowe stawiają krajowych rolników w niekorzystnej sytuacji. Muszą oni bowiem konkurować z niższymi cenami, a to w obecnych warunkach nie jest prostym zadaniem.
Warto ponadto zaznaczyć, że wraz z zalaniem rynku przez importowaną kapustę, popyt na lokalnie uprawiane warzywo spada. Niski popyt, a także wysoka podaż spowodowana słabą sprzedażą, prowadzą z kolei do odczuwalnych start finansowych. Idąc dalej… Chociaż importowana kapusta może być tańsza, często nie dorównuje jakością i świeżością lokalnie uprawianym produktom. Nie wszyscy są jednak w stanie odróżnić skąd pochodzi towar. Może się więc zdarzyć, że reputacja polskiej kapusty zostanie podważona przez konsumentów. Niesprawiedliwie podważona…
W tym wszystkim niestety nie możemy oczekiwać, że import nagle zniknie z rynku. Ważną kwestią jest więc edukowanie konsumentów na temat korzyści płynących ze wspierania lokalnego rolnictwa. Istotne stają się także formy sprzedaży bezpośredniej, w tym targi i bazary. Tutaj wymagane są jednak działania rządu, gdyż aktualnie rynek przejmują ogromne sieci handlowe, które nie liczą się z producentami warzyw… Na poniższych wykresach możemy przeanalizować skalę importu kapusty (CN: 07049010) w latach 2013-2022. Dane zostały wyrażone w tonach.
Źródło: Eurostat