Import warzyw z zagranicy w momencie, kiedy nasz rynek pełen jest wartościowych, najwyższej jakości krajowych produktów zasługuje na krytykę. Dużo ostatnio mówi się też, że w kontekście wprowadzanego Zielonego Ładu, europejska żywność, która musi spełniać rygorystyczne wymagania, stanie się mniej konkurencyjna. Okazuje się jednak, że jest nadzieja.
Rygorystyczne normy pozostałości, ochrona przy zmniejszonej liczbie substancji czynnych, a co za tym idzie – wyższe koszty produkcji, to obecnie jedne z wyzwań, jakie stoją przed producentami. Te aspekty martwią szczególnie w kontekście Zielonego Ładu. Warto przypomnieć, że liczba środków ochrony roślin w użyciu ma zmniejszyć się jeszcze bardziej… O połowę.
Już teraz cierpimy z powodu niekontrolowanego napływu warzyw z importu. I tak naprawdę nie mamy sposobu tego zatrzymać. Już jakiś czas temu pojawiały się głosy, że jeżeli nie zostaną wprowadzone żadne zmiany w przepisach bardzo szybko ulegniemy tańszej, niekontrolowanej konkurencji.
Okazuje się jednak, że Komisja Europejska także poszła po rozum do głowy. Aktualnie KE przygotowuje raport na temat wykonalności stosowania unijnych norm zdrowotnych i środowiskowych w przypadku importowanej żywności!
Co nam dałoby to w praktyce? Otóż realną możliwość kontroli i blokady napływu warzyw niespełniających norm… Sam raport nie wprowadzi żadnych zmian, ale przynajmniej wiemy, że takie rozwiązania są dyskutowane…
Źródło: usda.gov