Gazeta podaje, że kradzieże wody to coraz powszechniejsze przestępstwo w tym regionie, a związane jest ono z coraz wyższymi temperaturami, które pustoszą kraj. Kilka tygodni temu w miasteczku Murwillumbah złodzieje ukradli 25 tys. litrów wody, co wystarczy do napełnienia siedmiu wozów strażackich.
Rzeczywistość w Australii przypomina dystopijnego Mad Maxa, w którym w jednej ze sceny toczy się bitwa o wodę – zauważa portal Gizmodo.com.
Australia mierzy się z rekordową falą upałów. We wtorek 17 grudnia w Australii odnotowano rekordową średnią temperaturę 40,9 stopni Celsjusza. Poprzedni rekord z 2013 roku został pobity o 0,6 stopnia. W Nowej Południowej Walii szaleje obecnie około 100 pożarów lasów i zarośli. Na kontynencie jest tak gorąco, że miejskie służby alarmują o roztapiających się asfaltowych drogach i proszą kierowców o raportowanie o złym stanie dróg, tak żeby służby mogły zasypać je żwirem. Konsekwencją upałów w Australii są pożary, które mogą być zabójcze dla bardzo ograniczonej populacji koali.
źródło; Noizz