Wraz z upływem czasu na polskich rynkach hurtowych pojawia się coraz to więcej polskich nowalijek. Producenci w całym kraju dowożą coraz to większe ilości młodych warzyw, które co najważniejsze… zostały wyprodukowane w Polsce. Jak kształtuje się ich sytuacja w handlu? Jakich stawek można się spodziewać?
Zacznijmy od jednego z najświeższych warzyw. Polskie szparagi pojawiły się na rynku hurtowym na podwarszawskich Broniszach około tygodnie temu. Na ten moment są to początki handlu i niewielu producentów oferuje ten produkt. Z dostępnych rodzajów możemy wyróżnić szparagi białe, oliwkowe, a także zielone. Z racji na niewielką podaż a także, że jest to nowość na rynku, cena kształtuje się w przedziale 28-32 zł za kilogram. W ciągu najbliższego 1,5 miesiąca ich ilość będzie narastała, co sprawi, że cena będzie spadać. Szczytu podażowego możemy spodziewać się wraz z nadejściem czerwca.
Idąc dalej, mamy obecną już ciut dłużej – polską rzodkiewkę. W ciągu ostatnich paru dni produkt niestety potaniał. Niemniej, jej sytuacja jest dość niepewna z racji wciąż zmieniających się warunków pogodowych. Dni są ciemne, pochmurne i chłodne, więc istnieje możliwość, że jej ilość na rynkach spadnie a tym samym, cena wzrośnie. Aktualne stawki przedstawiają się na poziomie 1,60-2 zł za pęczek. Przypomnijmy, że jeszcze nie tak dawno temu kosztowała 2,50-2,70 zł. Niemniej, z radością obserwujemy, że zagraniczny konkurent z Włoch praktycznie zniknął z rynku. Zostały jedynie jego niedobitki. Czym jest to spowodowane? Gdy nasza krajowa rzodkiewka oscylowała na wyższym przedziale cenowym – 2,70 zł, włoska stawała się pewną alternatywą. Mowa tutaj oczywiście o alternatywie cenowej. Jej jakość, z racji na przedłużający się czas transportu, pozostawiała wiele do życzenia. Aktualnie różnica cenowa pomiędzy naszą rzodkiewką, a tą z zagranicy jest zbyt mała i importerzy rezygnują ze sprowadzania produktu.
Na rynku możemy również napotkać młodą kapustę pekińską. Warzywo dość szybko rośnie i wiąże, więc już od kilku dni możemy cieszyć się jej obecnością. Ceny to 5-6 zł za kilogram. Co więcej, zainteresowanie produktem jest bardzo wysokie. W ostatnich dniach ubiegłorocznej pekinki zaczynało brakować i cena poszybowała do 5 zł, więc konsumenci bardzo przychylnie patrzą na młode warzywo szukając go na rynku.
Mówiąc o botwince musimy mieć na uwadze jej dwa „rodzaje”. Dość popularnym zabiegiem jest bowiem wykorzystanie małych ubiegłorocznych buraczków i wymuszenie na nich wypuszczenia młodych liści. Podobnie wygląda to w przypadku, gdy chcemy uzyskać natkę z piętki pietruszki. Zabieg ten ma na celu uzyskanie młodych liści. Jest to znacznie szybszy sposób niż w przypadku zwykłego siewu buraka. Taki produkt oscyluje na poziomie 2,53 zł. Niemniej, wsiana botwinka również jest na rynku i kosztuje 4 zł. Na ten moment są to śladowe ilości.
Dość duże problemy napotkał w zeszłym tygodniu koperek. Hiszpański produkt, który był dostępny na rynku był bardzo drogi z racji problemów w uprawach – wysokich opadów deszczu. 5 kilogramowy kosz kosztował 150 zł, który dopiero później był przerabiany na koperek. Mendel, czyli 15 pęczków, kosztował nawet 50 zł, co daje nam w przeliczeniu 3,33 zł za jeden pęczek. Natomiast aktualnie jest już dość spora ilość polskiego koperku. Niestety, w ostatnim czasie brakuje mu światła i ciepła przez co nie jest on tak pięknie wybarwiony. Ceny za polski produkt kształtują się w przedziale 2-2,20 zł za pęczek.
Warto zaznaczyć, że sytuacja na rynku jest dość mocno uzależniona od pogody. W ostatnich dniach jest dość chłodno, brakuje ciepła a pogoda jest ponura. Oczywistym jest, że niekorzystnie wpływa to na uprawy, które potrzebują komfortowych warunków, by produkcja szła zgodnie z planem. Tak więc, jeśli chodzi o podaż towaru a co za tym idzie – jego ceny, ciężko jest przewidzieć jak potoczy się sytuacja.