AktualnościNie ma możliwości dofinansowania testów, w wielu krajach pracodawca z pracownikiem dzielą...

Nie ma możliwości dofinansowania testów, w wielu krajach pracodawca z pracownikiem dzielą się kosztem testu, warto zatrudniać bezrobotnych, dzięki temu poznają pracę rolnika i przestaną tak głupio często i krytycznie o rolnictwie się wypowiadać – pada z ust Ministra

Oficjalny komunikat resortu rolnictwa na temat przyjętych i planowanych rozwiązań dotyczących zatrudniania pracowników sezonowych – tych z zagranicy i z kraju – mięliśmy okazję usłyszeć dzisiejszego popołudnia, nieco inny, bardziej bezpośredni przekaz wybrzmiał z ust szefa resortu podczas internetowej Konferencji Organizacji Branżowych z udziałem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi organizowanej przez IGR. 

-Wykonanie testów to interes ludzi, którzy przyjeżdżają do nas do pracy i na tym zarabiają oraz osób, które je zatrudniają. Jestem ministrem Rządu i muszę to powiedzieć, że w sytuacji, w której nie mamy pieniędzy i musimy nowelizować budżet, bo są koszty pomocy dla służby zdrowia〈…〉 brakuje pieniędzy dla tych, którzy walczą o nasze życie i zdrowie, kiedy są ogromne wydatki na sprzęt ochronny i walczymy o przetrwanie – to jest pytanie czy w takim razie państwo polskie ma płacić za pracowników zagranicznych, którzy przyjeżdżają po to, aby pracować na rzecz przedsiębiorców polskich?Wydaje mi się, że nie – tak apele o zwrot kosztów badań na obecność wirusa‎ SARS-CoV-2 zareagował minister Ardanowski .

Natomiast kwestia technicznego wykonania – tu są problemy – kontynuował – gdyż niewiele laboratoriów dojeżdża do badanych,  dlatego podczas zespołu zarządzania kryzysowego ustaliliśmy, że koordynatorem na danym terenie będzie KRUS i możliwe będą trzy sposoby pobierania próbek. Rolnik może dowieźć swoich pracowników do punktu stacjonarnego zgodnie z zaleceniami Głównego Inspektora odnośnie tego jak ten transport ma się odbywać, żeby nie dopuścić do sytuacji, w której rozwleczemy chorobę, gdzie w trakcie transportu. Można korzystać też z prywatnej firmy, która pobierze wymazy przyjeżdżając do gospodarstwa. A na tych terenach, gdzie gospodarstw jest najwięcej przyjedzie mobilny punkt poboru wymazu – to są rozwiązania, które moim zdaniem są bardzo dobre. Nie ma natomiast żadnej możliwości dofinansowania testów z pieniędzy unijnych i nie ma znaczenia czy Pan Maliszewski, czy ktokolwiek inny będzie mnie o to molestował. To jest interes również rolnika. Test, który jest w cenie NFZ kosztuje 280 zł. I nikt do mnie do tej pory z poważnych plantatorów zatrudniających obcokrajowców nie dzwonił i nie zgłaszał problemu tej ceny, tylko na zasadzie proszę Pana żeby mogli pracować…- i to zostało załatwione. Stworzyliśmy wszelkie możliwe warunki, żeby mogli do nas przyjechać, nie do Niemców, do Francuzów. W przyszłości, kiedy będziemy wiedzieć jaka jest skala zjawiska, bo my nie wiemy czy tych Ukraińców przyjedzie kilka czy kilkanaście tysięcy, jak to się rozłoży w czasie – lata były różne średnio rocznie to jest sześćdziesiąt kilka tysięcy osób, były lata szczególne, w których było ok. 150 tys pracowników, możemy rozważyć wtedy wsparcie dla rolników, których nie stać by było na opłacanie tego testu – szukając dodatkowych środków. Chociaż jakimś jest w ogóle nadużyciem twierdzenie, że Ci, którzy mają duże – kilkudziesięciohektarowe plantacje są ludźmi, którzy są tak ubodzy, że trzeba im jeszcze sponsorować pracę. Chodzi o pierwszy test. Drugi test, który nie jest niezbędny, bo jeżeli ktoś chce utrzymywać pracowników przez cały 14-dniowy okres kwarantanny drugi test jest niepotrzebny. Drugi test jest wykonywany na własny kosz, gdy Ukrainiec ma być wcześniej przeniesiony do innego gospodarstwa lub sam chce to gospodarstwo opuścić. Nie wiem co jeszcze mogę w tej materii zrobić. Zdaję sobie sprawę, że pisma słane przez różne organizacje mają raczej charakter polityczny, niż faktyczną troskę o środki, które mają być zapłacone. W wielu krajach pracodawca z pracownikiem dzieli się kosztem tego testu – oby do tego nie doszło, natomiast to już jest kwestia rolnika w jaki sposób płatność tego testu zrealizuje

Ważne jest, żebyśmy wspólnymi siłami wspierali ratowanie rolnictwa tak, żeby ono wyszło jako pierwszy sektor z tego nieszczęścia, z czasów pandemii. Chcemy ratować jak największą liczbę gospodarstw – w tym szczególnie tych najmniejszych, wykorzystując inne formy m.in. zachęcając do turystyki wiejskiej i agroturystyki. To jest ważne, aby ludzie nie mający możliwości wyjazdu do innych krajów, bo te destynacje są pozamykane, chcieli odpoczywać w Polsce. Również dzisiaj wspólnie z minister rodziny, pracy i polityki społecznej wystąpiłem z apelem, aby Polacy chcieli – w geście solidarności z rolnikami, ale również we własnym interesie, bo przecież idzie się pracować, żeby zarobić – pracować w gospodarstwach. Bo może poznają dzięki temu pracę rolnika i przestaną tak głupio często i krytycznie o rolnictwie się wypowiadać, jeżeli zobaczą jak ta praca wygląda, a przy okazji zarobią. To jest apel i do bezrobotnych 〈…〉, to są młodzi ludzie ze szkół 〈…〉. Ci wszyscy ludzie powinni w geście pomocy dla rolników, ale również gospodarki i dla własnego dobra i własnego zdrowia powinni pracować w gospodarstwach – zaopiniował Minister. 


ZOSTAW KOMENTARZ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu.
Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.
Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!

Polityka Prywatności

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Najpopularniejsze artykuły

Polecamy

INNE ARTYKUŁY AUTORA

ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

warzywa siarkopol nawożenie nasiona
tunele przymrozki folia

NEWSLETTER

Warzywniczy newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu WARZYWA.pl