Argentyna – choć może wydawać się, że to drugi koniec świata, tam również rolnicy mają swoje problemy. W tym przypadku są to podatki. Ulicami Buenos Aires przemaszerowało tysiące rolników. Na drogi wyjechał również sprzęt rolniczy, a każdy uczestnik miał tylko jeden cel – przeciwstawić się wobec polityki rządu.
Podatki to niewątpliwie kwestia dość mocno oddziałująca na rolników. Szczególnie biorąc pod uwagę aktualną sytuację na Ukrainie i jej konsekwencje w postaci wysokich cen surowców, a także ich niższej dostępności. Ostatnie wydarzenia ukazują, jak bardzo obciążony jest sektor rolnictwa. Argentyna to kolejny już kraj, w którym producenci nie dają sobie rady z natłokiem negatywnych czynników.
Wysokie podatki, ograniczenia uniemożliwiające eksport czy wysoka inflacja to tylko część zmartwień tamtejszych rolników. Rząd kierował się co prawda chęcią obniżenia gwałtownie rosnących cen, jednak w tym wszystkim zapomniał uwzględnić co stanie się z producentami żywności, dla których wyższe podatki, przy aktualnych kosztach, nie są akceptowalne. Warto zauważyć, że ponad 70 proc. przychodów z eksportu omawianego kraju to wynik sektora rolniczego. Niewątpliwie ciężko pogodzić się z faktem, że duża część wynagrodzenia trafia do rządu zamiast wesprzeć producentów w tych trudnych czasach…
„Nie będziemy dalej finansować liny, na której nas powiesili” – mówili wprost tamtejsi producenci. Co najważniejsze – nie zostali w tym wszystkim sami. Wsparło ich tysiące robotników czy zwykłych konsumentów, którzy maszerowali obok nich owinięci w flagi Argentyny czy trąbili z swoich pojazdów. To ukazuje jak poważna jest sytuacja.
Jak informują zagraniczne media, na tą chwilę żadne z większych organizacji rolnych nie przyłączyły się do protestów i prowadzą negocjacje z rządem. Niemniej, tamtejszy prezydent zdaje się nie zostawiać złudzeń. Podczas trwających protestów na jednym z kongresów, nie odnosząc się konkretnie do rolników, powiedział, że Ci, którzy zarabiają najwięcej, to Ci, którzy mają największy wkład. Natomiast Ci, którzy zarabiają najmniej otrzymują to, na co zasługują…
Co o tym sądzicie?
Źródło: elpais.com