Marcin Rusnak, młody rolnik, który zajmuje się uprawą warzyw w Jakubowicach, w gminie Działoszyce (woj. Świętokrzyskie), podobnie jak wielu producentów w naszym kraju, zmaga się z trudną sytuacją na rynku ziemniaka. Bieżący sezon nie jest łaskawy. Zainteresowanie tym towarem jest bardzo niskie, a ceny skupu nie pokrywają kosztów produkcji.
O tym, że ziemniaków “nie ma kto kupić” wiemy wszyscy. Ceny hurtowe tego warzywa są bardzo niskie od dłuższego czasu. W wielu gospodarstwach wciąż zalega jeszcze sporo towaru, a kto wie, czy za kilka tygodni nie trzeba będzie tego wszystkiego wyrzucić?
Pan Marcin z Jakubowic prowadzi kilkudziesięciohektarowe gospodarstwo z nowoczesnym parkiem maszynowym. Prócz ziemniaka zajmuje się uprawą pietruszki, pasternaku, marchwi oraz zbóż. Jak informuje M. Rusnak w chwili obecnej ziemniaki sprzedawane są w ograniczonych ilościach. Sytuacja z pandemią także utrudniła popyt, nikt nie chce tego towaru. Stwierdziłem, że jak ziemniaki mają się zepsuć, to lepiej je komuś podarować – mówi rolnik z gminy Działoszyce. I tak się stało.


Z udzieleniem pomocy zdeklarował się także Łukasz Litewka, radny z Sosnowca, który zaprosił rolnika do Sosnowca, w celu sprzedaży ziemniaków na osiedlowych ulicach tego miasta. Na portalu społecznościowym pana radnego zamieszczono nr kontaktowy oraz informacje, gdzie towar można zakupić bezpośrednio od rolnika. Cała akcja miała szczytny cel: Pomoc rolnikowi w trudnej sytuacji….
Część ziemniaków zostało rozdane do noclegowni, ośrodków pomocy społecznej, a część faktycznie sprzedane. Mieszkańcy Sosnowca bardzo miło przyjęli tą akcję. Można powiedzieć, że nikt nie pytał o ceny, lecz sami ofiarowali pieniądze za towar. Jedna z mieszkanek Sosnowca chciała zapłacić 50 zł/worek, bo jak uważała, tyle musiałaby zapłacić w sklepie. Pan Marcin nie krył zaskoczenia, podarował jej dodatkowe dwa worki z ziemniakami. Każdy wolałby raczej sprzedawać swoje płody rolne, niż je rozdawać. – Zobaczymy, jaki będzie ten rok. Dużo zależy od tego, czy będzie kolejna fala koronawirusa. Pandemia nie jest dobra dla rolnictwa – mówi pan Marcin.


Podczas akcji w Sosnowcu, producentowi z Jakubowic udało się sprzedać tylko cześć ziemniaków. To niewiele, ale samemu producentowi już nie chodzi o zarobek, a chęć pomocy innym. Część zarobionych pieniędzy zostanie przekazana na zakup wózka dla niepełnosprawnych dzieci.
W niedługim czasie producent z Jakubowic będzie starał się zmienić profil swojego gospodarstwa. – Będę sprzedawał produkt częściowo przetworzony i oferował go lokalom gastronomicznym – mówi Marcin.