W rozmowach z producentami cebuli z południa i północno-zachodniej Polski dowiadujemy się, że występuje presja choroby grzybowej, a mianowicie mączniaka rzekomego.
Jedną z najgroźniejszych chorób atakujących uprawy cebuli jest mączniak rzekomy, którego sprawcą jest Peronospora destructor. Nasilenie choroby jest różne, zależy przede wszystkim od warunków atmosferycznych występujących w danym sezonie wegetacyjnym.
Pierwotnym źródłem choroby są: plantacje cebuli wysadkowej, na której rosną zainfekowane egzemplarze; zakażona dymka posadzona w pole oraz porażone plantacje cebuli zimującej. Wiosną na na zakażonych roślinach tworzą się trzonki konidialne z zarodnikami konidialnymi. Są one następnie przenoszone przez wiatr na sąsiednie rośliny, powodując tym samym infekcję.
Warunki sprzyjające zarodnikowaniu to wilgotne noce z przelotnymi opadami lub utrzymujące się zamglenia oraz temperatura 10–12°C. Ciągłe zwilżenie powierzchni porażonych roślin przynajmniej od godzin wieczornych do północy powoduje całkowite zablokowanie procesu zarodnikowania.
Pierwsze objawy choroby mogą pojawiać się na plantacjach cebuli z siewu ozimego lub na plantacji uprawianej z dymki. Liście porażonych roślin są jaśniejsze od roślin zdrowych. Charakterystyczny jest białoszary nalot, obfity nalot zarodników konidialnych widocznych na liściach w rejonach jaśniejszych plam.
Jak informują nas doradcy z firmy Procam, na plantacjach cebuli ozimej, która wymaga szybkiej interwencji można zastosować preparat np. Zorvec Endavia. W przypadku zabiegów zapobiegawczych można zastosować jednej z preparatów tj.: Altima 500 SC, Infinito 687,5 SC, Signum 33 WG. Warto do zabiegów fungicydowych dołączyć stymulator wzrostu imPROver+.