We wrześniu znowu zapłaciliśmy więcej w sklepach. Niektóre produkty zdrożały nawet o 60 proc. A jak przedstawia się półka cenowa z warzywami? Czy tutaj konsumenci także płacą więcej?
Jak czytamy na portalu mondaynews.pl, dzięki cyklicznemu raportowi pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH, Hiper-Com Poland i Grupy AdRetail, widać, za co Polacy w sklepach płacą najwięcej. W tym przypadku badaniem objęto dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience i cash&carry, działające w 16 województwach. Wzrosty cen to efekt rekordowej inflacji. Podobną mogliśmy obserwować dwie dekady temu. Do tego coraz więcej kosztuje paliwo. Cały proces produkcji, transportu i magazynowania jest droższy, więc ma to odbicie w cenie końcowej – informuje Katarzyna Grochowska z Hiper-Com Poland. Największy skok cenowy odnotowany jest w przypadku cen produktów tłuszczowych – o 40,2 proc. W tym przypadku najbardziej podrożał olej – o 58,8 proc.
Warzywa podrożały o 17,8 proc. Największe wzrosty w obrębie tej kategorii dotyczą kapusty – 52,7 proc., ziemniaków – 34 proc., cebuli – 22,6 proc., a także pomidorów – 21,7 proc. Ekspert z Hiper-Com Poland zaznacza, że w tym przypadku podwyżki cen obserwujemy od dawna. I to mogłoby być również widoczne bez wysokiej inflacji czy coraz droższych paliw. Rolnikom utrudniają uprawę zmiany klimatu, łagodne zimy, powracające susze i powodzie. To przekłada się na gorsze zbiory, co skutkuje wyższymi cenami.
– Prognozowanie dotyczące tej kategorii będzie coraz trudniejsze. Na niektóre czynniki sami rolnicy nie mają wpływu. Z jednej strony szaleje inflacja, a z drugiej – obserwujemy wzrosty cen paliw, kosztów pracy i innych surowców. Do tego dochodzi czynnik klimatyczny, który obejmuje wszelkiego rodzaju anomalia pogodowe. Natomiast ciekawe jest to, że w badanym okresie warzywa średnio wzrosły o blisko 18 proc., ale już owoce potaniały o niecałe 4 proc. – podkreśla współautor badania z Grupy AdRetail.
Klienci muszą się przygotować na podwyżki i to praktycznie większości produktów spożywczych. Ceny skupu zbóż sugerują, że będzie coraz drożej. Ponadto w przyszłym roku mamy więcej zapłacić za energię, a to czynnik mocno zasilający inflację. Największe różnice zaobserwujemy w małych sklepach – podsumowuje Karol Kamiński.
Źródło: mondaynews.pl