Aktualna sytuacja na rynku paliw to nic innego, jak słabo przemyślana komedia. Na dystrybutorach pojawiają się komunikaty o rzekomych awariach. To jednak nie wszystko… Na stacjach zaczynają pojawiać się osoby, które pilnują, żeby przypadkiem ktoś nie napełnił kanistra. Co będzie dalej? Kartki na paliwo?
Mimo wielu zapewnień, sytuacja na stacjach paliw nie jest kolorowa. Ceny kierują się wprawdzie w dół, ale na światowym rynku ropa drożeje. Jak więc to możliwe, że Polska zdołała się uchronić przed podwyżkami? Wiele osób odpowiedzi na to pytanie upatruje w zbliżających się wyborach. Pozostaje pytanie… Czy po ich zakończeniu ceny wystrzelą?
Na ten moment niestety wiele na to wskazuje. Niemniej… Skupmy się na tym, co aktualnie możemy zobaczyć na stacjach paliw. Pierwszą kwestią są powtarzające się informacje o awariach dystrybutorów. Ilość owych awarii jest absurdalna. W mediach krąży ponadto informacja, że w przypadku braku paliwa stacje mają wywieszać właśnie ten komunikat.
Jakby tego było mało… Na stacjach paliw znanego koncernu pojawili się “inspektorzy”. Co leży w ich obowiązkach? Jak się okazuje, absurdów ciąg dalszy. Mają oni bowiem pilnować, aby klienci stacji nie napełniali kanistrów. Wprawdzie nie spotkaliśmy ich we wszystkich placówkach, które odwiedziliśmy, ale niewykluczone, że ten aspekt niebawem się zmieni.
W ramach przypomnienia… Sytuacja na stacjach to jedno, natomiast pozostaje jeszcze kwestia zakupu hurtowego. Tutaj nie od dziś napotykane są problemy. Rolnicy nie mogą zaopatrzyć się w wystarczające ilości paliwa, a jeśli nawet oferowana jest im pożądana ilość, cena jest o kilkadziesiąt groszy wyższa niż na wspomnianych stacjach.
Coraz więcej osób martwi się o to, że po wyborach doświadczymy przykrego widoku, gdy odwiedzimy stacje. Warto jednak zauważyć, że do owych wyborów pozostało jeszcze kilkanaście dni. W mediach już teraz pojawiają się żartobliwe wpisy, że niebawem powrócimy do systemu z czasów PRL, czyli pamiętnych kartek na paliwo. Mamy nadzieję, że żartobliwe wpisy takimi pozostaną. Choć w obecnych czasach już nic nas nie zaskoczy…
