Wojna na Ukrainie jest powodem wielu tragedii. Chyba nikt z nas nie chciałby wyjeżdżać w pole z obawą o swoje życie… Ciężko znaleźć słowa, by opisać co dzieje się za naszą wschodnią granicą, by opisać tragedię, która spotyka tamtejszych mieszkańców a w tym rolników. Z przykrością informujemy, że jeden z nich, swoją pracę i starania, przypłacił życiem.
Do wspominanego wydarzenia doszło 13 kwietnia około godziny 15. 42-letni rolnik, mieszkaniec wsi Nowa Basan w obwodzie czernihowskim, wracając z pola, z którego wywoził śmieci, wjechał na teren zaminowany przez rosyjskich okupantów. Z przykrością dowiadujemy się, że poniósł śmierć na miejscu. Skale wybuchu obrazuje doszczętnie zniszczony traktor z naczepą. Brak słów, by to opisać.
Policja wszczęła dochodzenie i apeluje o szczególną ostrożność, zwłaszcza na terenach tymczasowo okupowanych przez rosyjskich żołnierzy. Agresorzy zostawiają tam bowiem wiele materiałów wybuchowych i innych niebezpiecznych przedmiotów, które mogą zagrozić tamtejszym mieszkańcom a w tym – producentom żywności.
Opisanej tragedii nikt nie mógł przewidzieć. Niemniej, takie wydarzenia ukazują nam jak wygląda aktualnie życie naszych wschodnich sąsiadów. Nie ma co dyskutować, uprawy czegokolwiek w Polsce, przy aktualnych kosztach produkcji, to niemałe wyzwanie, jednak nie musimy się obawiać o własne życie a to wiele zmienia.
Opinia na temat wprowadzanych sankcji jest dość obszerna. Z jednej strony, oznaczają one większy koszt wielu surowców, których potrzebujemy przy produkcji. Z drugiej zaś, pomagają w odcięciu się od Rosji i w zaprzestaniu finansowania właśnie takich katastrof. Obie strony mają swoje racje, ale czy oby na pewno, widząc takie oblicze wojny, warto poddawać znaczenie owych obostrzeń do dyskusji? Życie straciło już wiele niewinnych osób, w tym właśnie rolników.
Przedstawiona sytuacja to niewątpliwie ogromna tragedia. Co, gdyby to samo spotkało w przyszłości nas?
Dbaj o siebie i tych wokół! – apeluje ukraińska policja.
Źródło: Facebook Поліція Чернігівської області