Natłok obowiązków, brak czasu i problemy z dostępnością pracowników. Krótko mówiąc, codzienność dla każdego rolnika w okresie zbiorów. Czy istnieje szansa, by zminimalizować owe problemy? Odpowiedzią na to pytanie są samozbiory.
W ostatnim czasie wysoką popularnością cieszą się samozbiory. Producenci zapraszają do swoich gospodarstw każdego, kto chce samodzielnie zebrać warzywa czy owoce. Korzystają na tym obie ze stron. Rolnicy, którzy nie mogą znaleźć odpowiedniej liczby pracowników, unikają znacznych strat, natomiast zainteresowani samozbiorem uzyskują atrakcyjną cenę.
Warto jednak zauważyć, że rozwiązanie to nie jest idealne. Oczywiście w sytuacji, w której towar miałby zostać na polu jest to najlepsza opcja, niemniej… Osoby odwiedzające nasze gospodarstwa w ramach samozbioru nie są naszymi pracownikami. Z tego też względu część owoców czy warzyw, które posiadają różnorakie wady, zapewne zostanie pominięta.
Tak czy inaczej… Samozbiór z pewnością jest bardzo dobrą opcją w przypadku, w którym nie wyrabiamy się ze zbiorami i nie mamy możliwości pozyskać większej ilości pracowników. Oszczędzamy czas, który normalnie zostałby poświęcony na rynku, nie musimy się martwić o odbiorców, a także częściowo unikamy strat.
Samozbiory są aktualnie dość często widocznym zjawiskiem w przypadku owoców. Czy to maliny, czy truskawki czy nawet borówki. Na plantacjach warzyw rzadziej się to spotyka, jednak są producenci, którzy testują owe rozwiązanie. Obecnie możemy natknąć się na ogłoszenia tyczące się zbioru ogórków. Dlaczego akurat ta uprawa? Odpowiedź jest prosta.
Warzywo, szczególnie przy obecnych warunkach pogodowych, dorasta do rozmiaru handlowego w mgnieniu oka. Zbiory muszą być przeprowadzane na bieżąco, gdyż w innym przypadku produkt przerośnie, a jego wartość na rynku znacząco się obniży. Niemniej, zwyczajnie nie da się podołać temu wyzwaniu bez wystarczającej liczby pracowników.
W ramach podsumowania… Samozbiór może okazać się dla producentów deską ratunkową, która w sytuacji bez wyjścia uchroni ich od znaczących strat. Zwykłe ogłoszenie w internecie może być wystarczające. Marże w sieciach handlowych są obecnie dość wysokie, a atrakcyjna cena za towar prosto z pola z pewnością przyciągnie uwagę konsumentów.