Nad naszymi głowami przechodzi front, który przynosi chłodne powietrze znad Morza Północnego. W całym kraju było już słonecznie, ale chłodno. Temperatura nie przekraczała pięciu kresek powyżej zera. Wiatr w porywach do 55 km/h, zwiększa odczucie chłodu.
Pod wieczór na północ kraju włącznie z Warmia, Mazurami, Suwalszczyzną ponownie pojawią się przelotne intensywne opady śniegu, gradu i krupy śnieżnej. Lokalnie krajobraz się zabieli, chociaż ziemia jest nagrzana i śnieg szybko się stopi.
Noc z piątku na sobotę w większości kraju przyniesie spadek temperatury do 0 stopni. Na południu, wschodzie i zachodzie możliwe przymrozki do -4/-1 stopnia.
W sobotę po południu pojawi się kolejny, już ciepły front, przynosząc opady mżawki, drobnego śniegu i wzrost temperatury. Dzięki niemu noc z soboty na niedzielę już bez przymrozków.
Kolejne dni przyniosą ocieplenie oraz symboliczne opady deszczu.
Według prognoz zimy nie zobaczymy również w grudniu, który ma szansę stać się kolejnym wyjątkowo ciepłym miesiącem.
Łukasz Sieligowski