Od kilku dni światowe media obiegają zdjęcia pustych półek w dziale owocowo-warzywnym w brytyjskich sieciach handlowych. Każda taka sytuacja podnosi na Wyspach dyskusje o zasadności brexitu.
Brytyjscy rolnicy twierdzą, że winna jest przede wszystkim wysoka cena prowadzenia szklarni ogrzewanych gazem w Wielkiej Brytanii. Nie otrzymali oni wsparcia rządowego, więc wielu albo ograniczyło produkcję, albo opóźniło sadzenie owoców i warzyw sałatkowych. Sieci handlowe w tej sytuacji były zmuszone na import produktów z zagranicy – Hiszpanii, Maroko. Tymczasem, niekorzystne warunki atmosferyczne w tych krajach drastycznie wpłynęły na dostępność i ceny warzyw na brytyjskim rynku.
Jak informuje jeden z głównych importerów niestabilne warunki spowodowały, że ceny hurtowe świeżych linii produktów wzrosły aż o 300 procent. Producenci w Hiszpanii i innych częściach kontynentu podobno wysyłają produkty do europejskich supermarketów zamiast do Wielkiej Brytanii, ponieważ są skłonni płacić wyższe ceny.
Niektórzy krytycy jako problem wskazywali na biurokrację w imporcie z UE po Brexicie.
Tymczasem w piątek w mediach pojawiła się informacja, że Belgia gotowa pomóc brytyjskim sieciom handlowym wypełnić puste półki, ponieważ nadal brakuje pomidorów, ogórków i szeregu innych produktów. Taką wiadomość przekazała belgijska spółdzielnia BelOrta. “Mamy nadzieję, że w nadchodzących tygodniach – wraz ze wzrostem ilości naszych pomidorów, bakłażanów itd. – będziemy mogli pomóc rozwiązać ten problem” – powiedział dyrektor generalny BelOrta, Phillippe Appeltans 3 marca w programie Farming Today w BBC Radio 4. Zwrócił uwagę, że w samych pomidorach BelOrta produkuje półtora raza więcej niż całkowity wolumen w Wielkiej Brytanii.
Jednak Appeltans podkreślili, że będzie to możliwe tylko wtedy, gdy brytyjscy detaliści będą gotowi zapłacić uczciwą cenę. „Mamy inflację, a inflacja oznacza, że nasze koszty produkcji i logistyki są znacznie wyższe” – powiedział. Spółdzielnia BelOrta prowadzi aukcje i stosuje „typowe rynkowe podejście” do sprzedaży swoich produktów. W związku z tym tylko 30 procent jej produktów (z wyłączeniem jabłek i gruszek) jest sprzedawanych na podstawie stałych umów. Pozostały wolumen jest sprzedawany po cenach tygodniowych lub dziennych.